Godzina piąta, minut trzydzieści // Kiedy pobudka zagrała // Grupa rezerwy szła do cywila // Niejedna panna płakała Dziś zapraszamy Was do Wielkopolski, na teren byłej bazy wojsk rakietowych,
Godzina piąta, minut trzydzieści, kiedy pobudka zagrała... Dokładnie tak jak w słynnej pieśni żołnierskiej REZERWA się działo. Dzisiaj ostatni dzień szkoły. Niby nic, a nie chce się jak zawsze, ale w sumie skrócone lekcje, więc przeżyłam. Przy wejściu do autobusu jakoś mnie nie ździwiło, że na przystanku byłam sama (zwykle jest z 15 osób). Ostatni dzień więc większość zrobiła sobie już wolne. No wiadomo, że w internacie wczoraj już popowracali do swych domów, bo zabierali się z rodzicami, którzy przyjechali na zebranie do szkoły. Tak jeżdżę takimi autobusami (źródło: Wsiadając i odbijając bilet jak zawsze powiedziałam "dzień dobry", gdyż zapowiadał się on rzeczywiście dobrze. Kierowca w ramach odpowiedzi na moje przywitanie odrzekł "a czapkę to się ma gdzie? pewnie w domu". Na dworze było od rana naprawdę zimno. Zaledwie -2, gdzie w prognozach miało być znacznie cieplej, ale w wojsku trzeba sobie radzić. Co to znaczy mróz dla żołnierza? Tyle co nic. Przeżyłam. Dzięki Bogu na kolejnym przystanku wsiadła Adijos. Jest to znajoma ze starej szkoły, która zadaje się z kumplem z mojej starej klasy. Teraz znów się zadaje z najbardziej zaufaną mi osoba, ale tym razem z obecnej klasy- z Gwiazdeczką. Zawsze na powitanie krzyczy już z daleka "adios". Już mniejsza o to, że w rzeczywistości z języka hiszpańskiego oznacza to "do widzenia". Zawsze jest zabawnie, gdy słychać ją z oddali. Zagada do każdego i humor mu z rana poprawi. Na zbiórce było nas naprawdę dużo. Jedna dziesiąta z wszystkich klas mundurowych to naprawdę rekord jak na taki lekki dzień. Z mojej klasy było nas 3, więc wyobraźcie sobie ile było śmiechu, gdy Śmieszek zrobił nam zbiórkę i kazał nam się ustawić (dwóch pozostałych) w dwuszeregu. Dzisiaj wyjątkowo Major nie spóźnił się za dużo. Ładnie nam podziękował, że chciało nam się wstać i przyjechać. Moja klasa powinna mieć pierwszy angielski, jednak nikomu się nie chciało na niego iść, więc grzecznie zapytaliśmy się, czy możemy dołączyć do pierwszych klas. W sumie odrobiliśmy sobie mundurowe i mogliśmy wcześniej jechać do domu. Na lekcji zaraz po zbiórce produktów na paczkę dla kombatantów ze wchodu i po podziękowaniach Kapitana, że pokazaliśmy moc zjawiając się w szkole, udaliśmy się do sali piętro niżej na film. Nawet nie wiem jaki miał tytuł, bo nie specjalnie chciało mi się uważać. Byłam zajęta wpisywaniem się na listę do pomocy w imprezie planowanej na 30 grudnia, jak też później pisaniem sms z Sebixem i Łysym. Nie ukrywam też, że bardzo mi się chciało spać. Spałam w nocy może z 3 godzinki? Aj tam.. Patrząc na tych, co na końcu sali pościskani na podłodze słodko spali, stwierdzam, że ze mną nie było aż takiej tragedii. W trakcie seansu oczywiście nasi Przełożeni byli u pani Dyrektor na rozmowie, więc byliśmy sami. Nie było nawet siły na wariacje, więc byliśmy grzeczni. Po odbębnieniu 3 lekcji (skróconych oczywiście), razem z Drajwerem, Pająkiem i Śpiewakiem ok. już jechaliśmy do domu. (źródło: Będąc już prawie w innej miejscowości, nagle Śpiewak krzyczy STÓJ!!. Wszyscy wystraszeni co się stało, czekali aż nam to oznajmi. TERMOS NA DACHU ZOSTAWIŁEM!!!! Śmiech. Jak można zapomnieć? No nic, cofaliśmy się i szukaliśmy go po drodze. Spadł już na parkingu i oblał auto obok, a teraz nadaje się tylko do wyrzucenia, bo w środku coś pękło. Takiej akcji jeszcze nie było. Drajwer później podrzuciła mnie ładnie tam, gdzie ją poprosiłam. Jaka ona jest kochana, nie dość, że Cię zgarnie, to nawet może pod dom podrzucić. Tym razem wysiadałam pod domem, nie moim, a Tuptusia. Miałam do niej ważną sprawę. Napisałam jej, że ma zejść. Cała zaspana, w samej bluzie i kapciach taty wyszła mega przerażona by otworzyć mi bramę. Gdy się pojawiła starałam się szybko jej przekazać o co chodzi. Tym razem jak co roku bawiłam się w św. Mikołaja i rozdawałam znajomym prezenty, więc i jej to nie ominęło. Każdy, który znaczy dla mnie coś więcej niż tylko ktoś, kogo znam, dostanie. Tuptusia nie było w szkole, więc postarałam się by wręczyć jej prezent osobiście i złożyć życzenia. Była zaskoczona. Spodziewała się całkiem czego innego. Dzień wcześniej specjalnie sprawiłam by tak myślała, żeby nie próbowała czasem się odwdzięczać. Nie lubię dostawać prezentów, bo ludzie niepotrzebnie kasę tylko na mnie wtedy marnują. Jednak Adijos się uparła i dzisiaj musiała też mi coś dać. Jakoś to przeboleć. (źródło: Dzień zakończony. Zadania wykonane, więc wróciłam do domu, do ciepłego wyrka. Ładnie pospałam. Niedawno się obudziłam. Muszę mieć siłę na wieczór, bo z Sebixem mamy mnóstwo spraw do obgadania. Jeszcze poleniuchować dzisiaj sobie mogę trochę, a jutro już zaczyna się mnóstwo pracy przy przygotowaniach. Szczerze to dla mnie ta przerwa świąteczna jest za długa. Boje się jej, ale nic już nie zmienię niestety. Sebix z samego rana już bardzo aktywny. Budzik na 6,a on wstaje o 8, bo woli sobie dłużej poleżeć, a później to trening ma zaliczony. Dlaczego mnie to nie dziwi, że znów musiał biec na autobus. Tego dnia co ja mam luzy, On niestety ma mnóstwo zajęć, bo do 18 aż. W przerwach między zajęciami odbywały się długie pogaduchy, czyli nic ciekawego. Czyli wyjątkowo nie to co zajęcia, a dokładnie chemia, na której mieli dzisiaj doświadczenia. Sebix jak to Sebix nie stosował się do instrukcji. Szalony chłopak. Trochę to niebezpieczne, jednak kto ma jako jedyny 5 ten ma. Za to, że pracował nieszablonowo dostał dodatkową ocenę, bo udało mu się wytworzyć substancję inną niż pozostali poprzez podgrzewanie w temperaturze wyższej niż podano w podręczniku. Jednak przy podgrzewaniu później pewnego minerału, coś mu nie wyszło. Powinna być ciekła substancja, a nie czarne zwęglone coś, co już z lekka się dymiło. Tak jest jak się gada i nie pilnuje. Ale dzięki temu już wie, że po za długim ogrzewaniu w temperaturze o 40 stopni wyższej niż się powinno, cała reakcja ulegnie zwęgleniu. Mój Szalony Kochany Geniusz. (źródło: Gdy Chemik Odkrywca zakończył zajęcia, udał się do domu. Kumpel zaproponował mu podwózkę twierdząc, że omijając korki będą szybciej w domu. Troszkę mu to nie wyszło, bo jechali 3x dłużej niż zakładali jadąc na około, ale przynajmniej Sebix miał ciepło i nie musiał marznąc w przetłoczonym tramwaju, stojąc pewnie przy co chwila otwierających się drzwiach. Jeszcze tylko wejść do domu, rzucić torbę i relaks na całego.
Godzina piąta, minut trzydzieści, Kiedy pobudka zagrała, Grupa rezerwy, szła do cywila, Niejedna panna płakała. Tak własnie brzmią słowa piosenki chodź oni będą wspólnie pisać kolejne zwrotki, to
Hymn Drawy Szkoleniowej 2003 Godzina piąta, minut sześć Kiedy pobudka zagrała Grupa Drawowców szła do kajaków / Cała grupa płakała / x2 Drawa się nie da, Drawa dokoppie Rusz się dziewczyno, rusz chłopie Drawa dokopie, Drawa się nie da a na niej są zwalone drzewa Godzina czwarta, minut sześć... A nasz Kapitan, to znana Bestya Co dzień od rana nas rozpieszcza Liczy minutki, daje bonusy I są to zawsze same plusy Godzina trzecia, minut sześć... Pływa z nami nasz mały Tymek by wciągać po nas kochany dymek Rafał go pieści, Rafał go wozi gdy go zgubi wie co mu grozi Godzina druga, minut sześć... Mamy magazyn, w nim same czołgi KBKs-y i czarne Wołgi Jeśli nie wierzysz spójrz na tablicę Co namiotu wieńczy iglicę Godzina pierwsza, minut sześć... Wiktor ciągle ma problem taki: czy kogoś wkręcić czy wepchnąć w krzaki. A Mała Martfa znów na nas zła bo brak fiskalnego na grosze dwa
BIG DANCE - GODZINA PIĄTAPŁYTA DO KUPIENIA NA iTUNES:https://itunes.apple.com/us/album/przeboje-dla-rezerwy/id1144923758
Tekst piosenki: 5 minut 30 kiedy pobudka zagrała! Grupa rezerwy szła do cywila nie jedna panna płakała!(2x) jednej pannie żal się zrobiło i serce z bólu zadrżało! Że jej kochanek szedł do cywila a jej się dziecko odstało!(2x) rano tam na peronie wszystkie się panny zebrały! Z kamieniem w ręku z dzieckiem na ręku na rezerwistów czekały!(2x) rezerwista nie taki frajer by na peronie z panną stać! Wsiadł do pociągu zatrzasnął drzwiami tak się pożegnał z pannami!(2x) rano poszła do sztabu pytać o adres do niego! Ale dowódca jej odpowiedział u nas nie było takiego!(2x) płacz dziewczyno nie będziesz sama przyszli już nasi następcy! Nie płacz dziewczyno nie będziesz sama przyszło ich 3 razy więcej!(2x) Dodaj interpretację do tego tekstu » Historia edycji tekstu
Rezerwa Godzina 5 minut 30 Rezerwa - Biesiadne "Godzina piąta, minut trzydzieści, Kiedy pobudka zagrała, Grupa rezerwy szła do cywila, Niejedna panna płakała x2 Niejednej pannie, żal się zrobiło I serce z bólu zadrżało, Że jej kochanek szedł do cywila A"
Lyrics Godzina piąta minut trzydzieści Kiedy pobudka zagrała Grupa rezerwy szła do cywila Niejedna panna płakała Grupa rezerwy szła do cywila Niejedna panna płakała Niejednej pannie żal się zrobiło I serce z bólu zadrżało Że jej kochanek szedł do cywila A jej się dziecko zostało Że jej kochanek szedł do cywila A jej się dziecko zostało Na Dworcu Głównym w mieście Krakowie Wszystkie się panny zebrały Z kamieniem w ręku z dzieckiem na ręku Na rezerwistów czekały Z kamieniem w ręku z dzieckiem na ręku Na rezerwistów czekały Lecz to nie honor dla rezerwisty By na peronie z panną stać Wsiadł do pociągu i trzasnął drzwiami Tak się pożegnał z pannami Wsiadł do pociągu i trzasnął drzwiami Tak się pożegnał z pannami Wsiadł do pociągu usiadł przy oknie A pociąg ruszył z łoskotem A wszystkie panny głowy spuściły Poszły do domu spowrotem A wszystkie panny głowy spuściły Poszły do domu spowrotem Nazajutrz rano poszły do sztabu Pytać o adres miłego Szef sztabu na to im odpowiedział U nas nie było takiego Szef sztabu na to im odpowiedział U nas nie było takiego Poszły do domu siadły w kąciku I tak cichutko płakały Synu ach synu ojciec w cywilu A jego adres nieznany Synu ach synu ojciec w cywilu A jego adres nieznany Dzisiaj rezerwa w szeregi staje Dzisiaj rezerwa w szeregi staje Młodszym kolegom broń swą oddaje Młodszym kolegom broń swą oddaje Młodsi koledzy za broń chwycili Poszli do lasy nie powrócili Poszli do lasy nie powrócili A my ze zbiórki na samochody A my ze zbiórki na samochody Dowódca życzy szczęśliwej drogi Dowódca życzy szczęśliwej drogi
Pobudka - forum AFTER WORK - dyskusja Dzień Dobry wszystkim ;) - strona 12 - GoldenLine.pl Oferty pracy Profile pracodawców Centrum kariery пропозиції роботи
Godzina piąta minut trzydzieści kiedy pobudka zagrała grupa rezerwy szła do cywila niejedna panna płakała Niejednej pannie, żal się zrobiło i serce z bólu zadrżało, że jej kochanek szedł do cywila a jej się dziecko zostało
. 275 13 463 106 331 409 96 357
godzina 5 minut 30 kiedy pobudka zagrała