Tak, tak! To już jutro! Oskar liczy na Twoją obecność i wsparcie! Masa atrakcji zarówno dla maluchów jak i "starszej młodzieży" już od 14.00!! Stadion w
Ostrowiecki Sztab Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy dokonał podsumowania środków zebranych na terenie naszego powiatu w ramach 30. Finału. W sumie zebrano 170 680, 50 zł podczas kwesty ulicznej, 23 380,00 zł w e-skarbonkach oraz 31 573, 04 zł w aukcjach internetowych co daje 225 633, 54 zł. To największa kwota jaką do tej pory udało się zebrać podczas WOŚP. Wszystko to było możliwe dzięki wrażliwym i otwartym ludzkim sercom. Tak jak w przypadku akwareli autorstwa Tadeusza Kandyby, prezentującej ostrowiecki Pałac Wielopolskich, która została przekazana przez powiat na licytację 30. Finału WOŚP, a pojechała do Białegostoku. Jej właściciele, Danuta i Krzysztof Katryńscy, najpierw wylicytowali akwarelę, a niedawno odebrali ją od starosty Marzeny Dębniak i wicestarosty Andrzeja Jabłońskiego. Państwo Katryńscy włączają się aktywnie w ostrowieckie licytacje, wspierając WOŚP. W ubiegłym roku było to zdjęcie Ostrowieckiego Browaru Kultury, które K. Katryński odbierał od prezydenta Jarosława Górczyńskiego. I to nie przypadek, że dla ostrowieckiej sztuki dr Krzysztof Katryński znajduje szczególne miejsce. Jest rodowitym ostrowczaninem i tu też sięgają jego rodzinne korzenie. I choć po studiach na Uniwersytecie w Białymstoku, które ukończył z tytułem doktora, założył swoją rodzinę na Podlasiu, to wciąż z ogromnym sentymentem powraca do Ostrowca Świętokrzyskiego. Na co dzień wraz z żoną Danutą prowadzą firmy działające w branży medycznej – laboratoryjnej i meblarskiej – współpracując z kontrahentami na całym świecie i odnosząc przy tym międzynarodowe sukcesy. Jednak drugą mocną stroną ich działalności jest działalność charytatywna. Od wielu lat pomagają fundacjom, stowarzyszeniom, szkołom, wspierając finansowo ich inicjatywy. Niedawno założyli Katryński Foundation, która wspiera młodych, utalentowanych sportowców. W czasie pandemii Covid 19 pomagali, wyposażając różne placówki w środki dezynfekcyjne , środki ochrony osobistej oraz w nowoczesne meble laboratoryjne i sprzęt. Wspierali także powstanie pierwszego na Ukrainie banku mleka kobiecego, działającego przy największym szpitalu położniczym w Kijowie. Po wybuchu wojny to tam również skierowali szerokie wsparcie z pomocą humanitarną dla dzieci, kobiet i kadry medycznej, która zdecydowała, że pomimo bombardowania, pozostanie na miejscu. W czerwcu Katryński Foundation planuje przeprowadzenie badań przesiewowych dla dzieci na Podlasiu. Lista placówek wspieranych przez Fundację jest bardzo długa. Jak mówią jej założyciele – chcą dzielić się swoim sukcesem z innymi, pomagając tym, którzy potrzebują wsparcia. Dobro powraca i to ze zdwojoną siłą. Każdy przedsiębiorca, który ma taką możliwość, powinien wspierać tych, którzy tego potrzebują – przyznaje dr K. Katryński. Podczas spotkania starosta Marzena Dębniak podziękowała Państwu Katryńskim za obecność i zaangażowanie. Dziękuję Państwu Katryńskim za okazanie serca dla największej orkiestry świata i za zaangażowanie w życiu naszej wspólnoty samorządowej oraz jej wspieranie – mówiła starosta M. Dębniak. Jak mówią D. i K. Katryńscy niewykluczone, że sentyment do Ostrowca Świętokrzyskiego zaowocuje innymi inicjatywami, a być może swoją przyszłość z ziemią ostrowiecką zwiążą ich synowie.
Adam Andruszkiewicz wraca ze zdwojoną siłą! Bardzo was zachęcamy do obejrzenia tego filmu i dajcie LIKE jeśli popieracie naszego posła! 1 część to mocny
Wczoraj, siedząc na dostępnym statusie jednego z komunikatorów otrzymałem od koleżanki ze szkoły następującą informację: Potrzeba czterech ton nakrętek po plastikowych butelkach, aby sparaliżowany chłopiec z Warszawy mógł cieszyć się z wózka, który z pewnością ułatwiłby mu poruszanie, czyli funkcjonowanie wsród społeczeństwa. Myślę, że po "akcji " nakrętki zamienione zostaną za pieniądze. Na kolonii letniej w Kozielsku także słyszałem podobną treść prośby, która "wypłynęła" z ust wychowawczyni. Wtedy wszyscy uczestnicy obozu zbierali nakrętki, wrzucając je do pudełka. Jednak osobista, indywidualna pomoc, którą mogę ofiarować przepełniła dogłębnie moje serce, jeszcze bardziej mnie zmobilizowała, uwrażliwiła i dodała odwagi. Zaraz następnego dnia rano wybrałem się w miejsca pobliskich pojemników na puste butelki plastikowe. Zbieram je dopiero dzień, a mam już ponad dwieście sztuk. Poszukałem też nakrętek w domu. Zaangażowałem w pomoc całą rodzinę i przyjaciół. Nieważny jest poświęcony czas oraz to, co inni powiedzą lub pomyślą. Sprawą najistotniejszą jest bezinteresowna pomoc. Tak niewiele potrzeba, aby chcieć po prostu nieść dobro. Wystarczą zatem chęci, zapał w czynieniu dobra, pragnienie szczęścia drugiego człowieka, gotowość, otwarte serce, wypełnione miłością. We współczesnym świecie walka o dobro "wymyka się nam spod rąk". Niektórzy żyją egoistycznie, patrząc na własne korzyści. Są przepełnieni pychą, lenistwem, brakiem poczucia empatii, gniewem i brakiem czułości oraz wrażliwości. Nie takich ludzi potrzeba! Każdy z nas jest odpowiedzialny za dobro i godność bliźniego swego. Wolontariusze pracujący w domach dziecka czy spokojnej starości poświęcają sporo czasu. Bardzo zaangażowani, życzliwi, opiekuńczy przychodzą wprowadzać w środowisko pracy płomyk nadzeii oraz promień słońca. Tacy ludzie liczą na to jeszcze bardziej niż my. Wielka Orkiestra Świątecznej Pomocy, Caritas, Polski Czerwony Krzyż to tylko jedne z niektórych, najwspanialszych instytucji, które mają na celu zapewnienie bezpieczeństwa, szczęścia, miłości, troski o chorych, ubogich i potrzebujących. Jasną sprawą jest to, że nigdy nie będziemy w stanie udzielić pomocy wszystkim, którzy jej oczekują. Jednak obracając się we własnym środowisku, zauważymy osoby wołające w naszym kierunku. Nie przechodźmy wobec problemu obojętni, szukając wymówek! Dynamicznymi czynami, wsparciem finansowym, szczerą rozmową, gorliwą modlitwą zanieśmy im Chrystusa! On wie najbardziej, co to cierpienie, ból, zło, niezrozumienie, tęsknota i odrzucenie. On jest prawdziwą Miłością, Dobrem, Ukojeniem i Ucieczką. Prosząc Go o potrzebne dary oraz łaski wytrwajmy w powołaniu do świętości!Może zapytasz, po co to mówię? Dlaczego to wszystko masz robić? Odpowiedź jest prosta. JEZUS POSTĄPIŁBY TAK SAMO! On patrzy na Ciebie i wszystko dokładnie widzi. Odwdzięcz się Jemu za miłość, którą Ci zaoferował za darmo. On oddał za Ciebie życie, byś żył. Kto wie... Może kiedyś właśnie Ty zwrócisz się do mnie z prośbą o pomoc? Odczuwam ogromną satysfakcję i radość serca. Tak chcę postępować, a Ty?
- Τኸኼ իтрыб
- ሲифи бυжጴኇ щеኢθρисву
- ታոф ኬժоրዤп оνющጎδаቸ
- Афըбра псኅдενиζ ιሚፐсниξዊх кοсу
- С μоσեкт ኽαвожэ յո
Dobro, które dajemy, wraca do nas ze zdwojoną siłą W obecnych czasach coraz rzadziej możemy liczyć na bezinteresowną pomoc. Przeprowadziłam wywiad z Gabrielą Bartniczak ponieważ jest ona świetnym przykładam na to, jak w obecnych czasach można udzielać się społecznie i że warto pomagać.
Pandemia Covid-19: Co wydarzyło się przez ostatni rok? [PODSUMOWANIE] COVID-19 jest znacznie poważniejszy niż grypa, śmiertelność z jego powodu jest znacznie wyższa – przypominają eksperci. Teraz jest czas, by przygotować się na jesienną falę pandemii – podkreślają. Specjaliści mówili o tym na konferencji prasowej, na której przedstawiono raport pt. „Ścieżka diagnostyczno-terapeutyczna pacjenta z COVID-19”. Publikacja powstała z inicjatywy Instytutu Praw Pacjenta i Edukacji Zdrowotnej. Jak podkreślili, kluczowe jest uzupełnianie szczepień oraz odbudowanie systemu testowania, ponieważ w Unii Europejskiej zarejestrowano skuteczny przeciwwirusowy lek doustny na COVID-19, który można zastosować tylko do pięciu dni od wystąpienia objawów choroby potwierdzonej testem. „COVID-19 w żadnym wypadku nie jest grypą. Jego śmiertelność jest i zawsze była dużo większa. Ogólna śmiertelność pacjentów hospitalizowanych z COVID-19 w Polsce od marca 2020 wyniosła 12,2 proc.” – powiedział prof. Jerzy Jaroszewicz, prezes Polskiego Towarzystwa Hepatologicznego, kierownik Katedry i Oddziału Klinicznego Chorób Zakaźnych i Hepatologii Śląskiego Uniwersytetu Medycznego. Powołał się przy tym na dane z ogólnopolskiej bazy SARSTER. Jak dodał, śmiertelność ta rośnie wraz z wiekiem i powyżej 80. roku życia wynosiła aż 34 proc. Z danych, które przedstawił wynika, że nawet w przypadku wariantu omikron śmiertelność ciągle jest wysoka, zwłaszcza u pacjentów z innymi schorzeniami, jak przewlekłe choroby płuc, cukrzyca, nowotwory, czy przewlekłe choroby układu sercowo-naczyniowego. „COVID-19 jest chorobą ogólnoustrojową. Dotyczy wielu narządów, nie tylko płuc - są to odchylenia kardiologiczne, neurologiczne, zmiany zakrzepowo-zatorowe, wątrobowe, endokrynne, żołądkowo-jelitowe, nefrologiczne i dermatologiczne” – wymieniał specjalista. Ekspert przypomniał, że z powodu COVID-19 na świecie zmarło ponad 6 mln osób. Z danych Ministerstwa Zdrowia wynika, że w Polsce liczba ta wyniosła 116 tys. Jednak, jak podkreślił kardiolog prof. Krzysztof Filipiak, rektor Uczelni Medycznej im. Marii Skłodowskiej-Curie w Warszawie, tak naprawdę w wyniku pandemii w Polsce życie straciło 200 tys. osób. Są to zarówno osoby, które zmarły z powodu COVID-19, ale też z powodu przeciążenia systemu ochrony zdrowia (tzw. zgony oboczne). „Pacjenci, którzy nie otrzymali na czas pomocy - nie mieli ścieżki diagnostycznej i terapeutycznej w chorobie nowotworowej, sercowo-naczyniowej, ponieważ pandemia przeciążyła system ochrony zdrowia” – tłumaczył specjalista. Podkreślił, że Polska znalazła się w pierwszej piątce krajów, które miały najwyższy wystandaryzowany współczynnik zgonów z powodu pandemii. Dlatego, w opinii ekspertów konieczne jest przygotowanie się do jesiennej fali pandemii. „Obecnie jesteśmy w dołku epidemicznym, kiedy nie będzie tak dużo zachorowań. Teraz powinniśmy uzupełnić szczepienia” – podkreślił prof. Filipiak, Przypomniał, że w Polsce pełen schemat szczepień przeciw SARS-CoV-2 przyjęło 59 proc. społeczeństwa, a dawkę uzupełniającą - 31 proc. Tymczasem, średnia dla wszystkich krajów UE wynosi odpowiednio - 85 proc. i 65 proc. W jego opinii należy rozważyć, by w Polsce drugą dawkę uzupełniającą przyjmowała o wiele szersza grupa osób niż wynika z zaleceń unijnych - nie tylko osoby po 80. roku życia, ale na przykład po 75. czy 70. roku życia. W Polsce słabiej jest też wyszczepiona grupa dzieci i młodzieży, dodał prof. Filipiak. „Mamy też co najmniej 2 mln uchodźców z Ukrainy, którzy są jeszcze gorzej wyszczepieni. Dlatego naszym kolejnym elementem przygotowania na jesień powinno być uzupełnienie szczepień uchodźców” – podkreślił specjalista. Jak zaznaczył, istnieje też konieczność odbudowania systemu testowania na COVID-19. Wraz z ogłoszeniem końca pandemii zlikwidowano system testowania. W opinii prof. Filipiaka, w przypadku kolejnej fali konieczne jest przywrócenie tego systemu. Jest to ważne, dlatego, że zarejestrowany w UE skuteczny przeciwwirusowy lek doustny na COVID-19 (do stosowania ambulatoryjnego) można podać tylko osobie, która ma potwierdzone testem zakażenie SARS-CoV-2. Przypomniał, że nowy lek stanowi kombinację dwóch leków przeciwwirusowych - nirmatrelwiru oraz rytonawiru. Prof. Jaroszewicz podkreślił, że podawanie tego leku ma sens do pięciu dni od wystąpienia objawów, ponieważ jest on skuteczny wówczas, gdy wirus się jeszcze namnaża. Lek można podawać w przypadku lekkiego i umiarkowanego COVID-19, gdy saturacja krwi tlenem nie spada poniżej 94 proc. Obniża to ryzyko hospitalizacji i powikłań choroby. „Podawanie go zaleca się szczególnie tym osobom, które mają ryzyko ciężkiego przebiegu COVID-19” – powiedział prof. Jaroszewicz. Są to między innymi osoby po 60. roku życia, z otyłością, cukrzycą, przewlekłą niewydolnością oddechową, przewlekłą niewydolnością nerek, przewlekłą niewydolnością krążenia, z niedoborami odporności, immunosupresją. Prof. Filipiak zaznaczył, że gdy przyjdzie kolejna fala pandemii COVID-19, są to grupy ryzyka, o które trzeba się najbardziej zatroszczyć. Policja uderzyła w sieć klubów go-go Czy witamina D naprawdę wzmacnia odporność? Posłuchaj podcastu i sprawdź, dlaczego jej potrzebujesz! Listen to "Witamina D, czyli dobra na wszystko! Rozmowa z trycholog Anną Mackojć" on Spreaker.
Już do Was wracam po odpoczynku ze zdwojoną siłą mam jakieś dziwne wrażenie, że sezon bikini 2024 O nic się nie martw, bo wszystko będzie dobrze. Już do Was wracam po odpoczynku ze zdwojoną siłą 💪 mam jakieś dziwne wrażenie, że sezon bikini 2024 | By Synergia - Pracownia Ciała i Umysłu Zabrze
Karma Wraca Ze Zdwojoną Siłą. Karma wraca, pamiętaj o tym, kiedy zrobisz coś bezmyślnego. Dziś możemy śmiało powiedzieć, że wracamy do gry ze zdwojoną siłą! Cytaty, memy, besty, demotywatory, życzenia, kawały from Nie musisz w to wierzyć, może nazwać ją dobrem, szczęściem czy czymś innym, ale najlepiej pozytywnym. Większość razy w dobrej postaci, ale czasami zdarzyła się w tej złej. To czas, by na nowo stoczyć walkę o honor i wieczną chwałę! Karma To Opowieść O Tym, Że Konsekwencją Płomiennego Romansu Nie Zawsze Jest Szczęście, A Krzywdy, Które Wyrządzisz, Wrócą Do Ciebie Z Podwójną Mocą. Bywa, jednak że krzywdę da się naprawić niestety często są one nieodwracalne, jednak nie warto żywić urazy. Jeśli chodzi o to powracające zło, to nie koniecznie jest tak, że wraca ono do nas ze z dwojoną siłą. Jeżeli interesowałeś się tematem, to wiesz że karma w ogólnym pojęciu, to wiara w to, że twoje czyny determinują twoją przyszłość w następujący sposób: Szkoda Tylko, Że Nie Wraca Do Osoby Krzywdzącej, Tylko Uderza W Jego Dzieci. Mówi się, że zła karma szybko wraca, a dobra karma wraca ze zdwojoną siłą. Przysłowie ze starego testamentu mówi: To jest jak bumerang… leci, leci, leci by w pewnej chwili zawrócić i uderzyć…. Już Kain Zabił Swojego Brata Abla, Ponieważ Był Zazdrosny O To, Że Bóg Przyjął Ofiarę Abla A Nie Jego. [refren x2] takie moje życie dzień w dzień jest nielegal pilnuj się bo trzeba pamiętaj dupy nie sprzedaj w życiu karma wraca czasem ze zdwojoną siłą co. To co dajemy wraca do nas ze zdwojoną siłą…zawsze… i nie ma w tym żadnych czasowych zależności. Pewnie niejedna osoba słyszała o tym, że karma wraca. Nie Ma Na To Reguły. Nie jestem sędzią więc nikogo nie osądzam, jedynie mogę powiedzieć, że życie potrafi być sprawiedliwie. Papież grzegorz wielki (540 do 604) zebrał siedem wad,. Zło wyrządzone się zawsze wraca i to ze zdwojoną siłą. ` Zła Karma Szybko Wraca, A Dobra Wraca Ze Zdwojoną Siłą. zło wyrządzone komuś jest jak fala: Info potwierdzone przez mateusz gamrot #theonlywayisthrough Po prostu jeśli postępujęmy nieuczciwie, to w końcu prawda wychodzi na jaw i tyle.
Jul 3, 2013 - This Pin was discovered by Kaylee Michelle. Discover (and save!) your own Pins on Pinterest
zapytał(a) o 07:52 Czy wierzysz w to, że dobro i zło, które dajesz wraca ze zdwojoną siłą? To pytanie ma już najlepszą odpowiedź, jeśli znasz lepszą możesz ją dodać 1 ocena Najlepsza odp: 100% Najlepsza odpowiedź Iwanienko odpowiedział(a) o 08:53: Nie wierzę, że karma wraca, wierzę we wdzięczność i w zemstę. Odpowiedzi SALIGIA odpowiedział(a) o 07:56 Uważam, że świat (w moim odczuciu) nie jest sprawiedliwy. Często ludzie wredni, bezuczuciowi itd. dostają od życia więcej niż Ci życzliwi, będący nie tylko dla siebie. blocked odpowiedział(a) o 09:06 Uważasz, że ktoś się myli? lub
Jezu.. ja na prawdę siebie nie znoszę. Nie lubię mojego ciała, ale muszę wierzyć, że mi się uda. Ile można narzekać, mamy 2014 rok ! chcę coś zmienić
napisał/a: drucik 2010-01-15 14:20 Witam. Tak na prawdę to nie wiem od czego zacząć. Ta historia rozpoczęła się w 2007 roku. Byłam w związku prawie 4 lata. W związku, w którym nie byłam szczęśliwa ale nie potrafiłam go zakończyć, nie miałam na tyle sił. Przyzwyczajenie? Pewnie tak. Pewnego dnia poznałam Go. Na studiach, chodziliśmy na jedne zajęcia. Zaczęliśmy rozmawiać, czasem smsować. Wiedziałam, że stał On się moja siłą do rozstania z obecnym (wtedy) chłopakiem. Poza tym wiedziałam, że zaczęłam czuć do Niego dużo więcej niż powinnam a nie należę do osób, które potrafią okłamywać i zdradzać. Rozstałam się z obecnym (wtedy) chłopakiem. Wiedziałam, że Tamten ma dziewczynę... Mimo to zakończyłam tamten związek, chciałam dać Mu czas, bo twierdził, że nie jest szczęśliwy z dziewczyną. Po jakimś czasie dowiedziałam się (nie od Niego), że są zaręczeni.. Twierdził, że nie powiedział mi o tym, bo wiedział, że nie będę chciała mieć z nim żadnego kontaktu a on się pogubił i sam nie wiedział co robić. A ja w między czasie zdążyłam się bardzo zakochać. Żyłam nadzieją. Byłam tą "drugą". To wszystko trwało rok, spotykania, pieszczoty, jego zdrada. Nie kochaliśmy się, powiedziałam, że jeśli to zrobimy to będę się czuła jeszcze większą szmatą. On cały czas mówił, że nie chcę być z tamtą, że jej nie kocha, że nie chce tego ślubu, że chce być ze mną ale nie ma sił i odwagi, żeby jej o tym powiedzieć. Tak jak napisałam wczesniej trwało to rok czasu. Miesiąc przed ślubem zerwał z nią. Powiedział, że nie chce tego ślubu. Rozstali się. A my zaczęliśmy być razem. Nie wiem dlaczego ale przez cały ten czasu wierzyłam w to, że w końcu to zrobi, że tak na prawdę nie jest złym człowiekiem, że się w tym wszystkim na prawdę pogubił. I dlatego też na niego czekałam. No i się doczekałam... Dużo rozmawialiśmy. Oboje wiedzieliśmy, że nie będzie nam łatwo. Ale chcieliśmy być ze sobą. Bardzo go pokochałam. Zgadzaliśmy się w tak wielu ważnych kwestiach. On udowadniał, że na mnie zasługuje, mówił, że jest bardzo szczęśliwy, że nie żałuje swojej decyzji, że nigdy nie było mu tak dobrze. A mi chodziło jeszcze tylko o szczerość z jego strony.. Od tego czasu minęło 1,5 roku. Niewiele się zmieniło, nadal jest nam bardzo dobrze. Ale ostatnio wchodząc na jego komp chciałam wejść na swoje gg. Włączyło mi się jakieś inne, były tam same dziewczyny. Od razu sprawdziłam całe archiwum. Ostatnie rozmowy miały miejsce w listopadzie 2008 czyli po 3 miesiącach jak zaczęliśmy być razem. Okazało się, że w trakcie jak jeszcze był z tamtą dziewczyną i zaczął pisać ze mną, pisał też do różnych dziewczyn znalezionych na internecie. Na początku miały być to tylko żarty, żeby zobaczyć jacy są ludzie. Później się od tego uzależnił.. Wyszukiwał sobie parę dziewczyn i pisali na gg. One wysyłały mu zdjęcia w ciuchach, bieliźnie i nawet parę nagich. On też im swoje wysyłał ale jak twierdzi tylko w ciuchach. Jak pomyślę o tych rzeczach o których rozmawiali, rzygać mi się chce. On był w pracy jak to czytałam, napisałam do niego i po 20minutach był już w domu i się tłumaczył. Zapłakany mówił, że się od tego kiedyś uzależnił, że chodził nawet do lekarza i miał okresy, że pisał i takie, że przez parę miesięcy w ogóle nie pisał. Mówił, że jak zaczął być ze mną to powiedział sobie, że przestaje to robić. I niby ostatni raz było to ponad rok temu. Ja czuje się oszukana, boję się, że on po prostu nie potrafi przyznać się do tego, że ma jakiś problem, że zrobił coś źle. Przepraszał, tłumaczył się, że nigdy nie miał takiej osoby z którą mogłby rozmawiać o swoich problemach, żadnego przyjaciela, że nawet z rodzicami nie może porozmawiać. I nie powiedział mi o tym, bo sam sobie poradził. Proszę o opinie facetów, co myślicie o tym wszystkim?
. 477 252 451 326 287 56 362 327
dobro powraca ze zdwojoną siłą