G1. Osoba doświadcza nawracających ( recurrent ), silnych ( intense) seksualnych pragnień ( urges) i fantazji dotyczących niezwykłych przedmiotów lub działań. G2. Osoba działa zgodnie z tymi impulsami lub odczuwa z ich powodu znaczące cierpienie ( is markedly distressed by them ). G3. Preferencja występuje przez co najmniej 6 miesięcy.
Odkąd urodziło się nasze pierwsze dziecko, byliśmy bombardowani pytaniem, kiedy pojawi się następne. Znacie to? Miałam wrażenie, że to może jakieś niewidzialne wyścigi, na które się nie zapisywałam :) Wiem, że nikt nie ma złych intencji, kiedy zadaje takie pytania. Mniemam, że tak się po prostu utarło i zadaję się to pytanie zgodnie z jakąś niepisaną tradycją :) Na szczęście odkąd na świecie pojawiło się nasze kolejne dziecko, nie słyszymy podobnego pytania zbyt często. A nawet jak słyszymy, to jakoś w ogóle mnie ono nie wzrusza. Może dojrzałam, może po prostu wiem, że nie ma w tym żadnej złośliwości. Jednak zdecydowanie częściej słyszymy teraz pytanie, czy naszym zdaniem 2 lata to IDEALNA różnica wieku między rodzeństwem. Wiem, że to temat, nad którym zastanawia się wiele par małżeńskich, bo okazuje się, że różnica wieku między rodzeństwem ma naprawdę fundamentalne znaczenie. Ale czy istnieje coś takiego jak idealna różnica wieku? Ubzdurałam sobie, że byłoby idealnie, gdyby różnica wieku między naszymi dziećmi nie wynosiła więcej niż 3 lata. Bardziej niż o relacje między nimi chodziło mi o moją wygodę. Zanim mnie zlinczujecie, wyjaśniam prędko o co chodzi. W dalszej części wpisu wyjaśnię dlaczego uważam, że idealna różnica wieku między rodzeństwem nie istnieje. Mając tę wiedzę, myślałam o innym aspekcie rodzicielstwa. Nie wiem, czy do końca można ją nazwać moją wygodą. Bo chyba chodziło bardziej o to, żeby mi się z czasem nie odechciało kolejnego potomka, a ja nie chciałam mieć jedynaka czy jedynaczki. Początkowy etap rodzicielstwa jest naprawdę trudny. Przyszło nam zmierzyć się z najgorszymi kolkami o jakich świat słyszał. Codziennie od 23 do 6 rano, przez 8 długich miesięcy. Naprawdę codziennie. Nie pomagali lekarze, lekarstwa, herbatki, czy inne rzeczy, na które można wydać majątki całego królestwa. Nie omijały nas choroby, szpitale, cuda na kiju. Byłam momentami zmęczona do granic możliwości i właśnie wtedy zapadła decyzja, że jeśli mamy to przeżyć jeszcze raz, to właśnie teraz. Jakoś tak podświadomie czułam, że kiedy nasze trudy początkowego macierzyństwa się skończą, a ja wreszcie będę spać jak człowiek, nie zdecyduję się świadomie na powtórkę z rozrywki. Naprawdę woleliśmy wozić ze sobą dwa wózki, dwa łóżeczka turystyczne i dwa nocniki przez okres kilku lat, niż rozbijać sobie te przyjemności na 10 lat. Ciąża z małym dzieckiem u boku Kochałam być w ciąży. Ten stan mnie uszczęśliwiał. Czułam się dobrze. Jedyna trudność, to senność, z którą w pierwszej ciąży się nie walczy, bo po prostu się kładziesz. Kiedy masz u boku małe dziecko, raczkujące, albo zaczynające chodzić, możesz zapomnieć o drzemkach w ciągu dnia. Zu już wtedy mało sypiała w dzień, więc ten aspekt był akurat trudny. Końcówka mojej ciąży przypadała na srogą zimę, więc ubranie swojego wielorybiego ciała w kozaki i całą resztę garderoby, wyszykowanie rocznego dziecka na wyjście z domu i stoczenie się z 4 piętra, to był pikuś w porównaniu z wytarganiem wózka z piwnicy i prowadzeniem go po śniegu. Gdybyście chciały mnie zapytać, czy lepiej rodzić zimą, czy latem, to nie mam doświadczenia w znoszeniu upałów w ciąży, bo oba cudeńka urodziłam zimą. Marzyliśmy o dwuletniej różnicy wieku. Jednak nawet przez myśl mi nigdy nie przeszło, ze to będą DOKŁADNIE dwa lata. Ten sam dzień, ten sam miesiąc. Mój mąż został okrzyknięty królem strzelców a ja, no cóż, mamą :) Zu całą ciążę była przygotowywana na pojawienie się rodzeństwa, kochała przytulać się do brzucha. Rozmawiała z siostrą, przynosiła do brzucha zabawki, no wymarzyć nie mogłabym sobie lepiej. Kiedy wróciliśmy z Lenką ze szpitala, sytuacja również naprawdę idealna. Bałam się kolek u Leny, bo wtedy od razu Zu odczułaby brak czasu z naszej strony. Jednak przez pierwsze pół roku życia Lenki, było tak sielankowo, jakbyśmy dziecka małego w domu nie mieli. Spała dokładnie tak, jak opowiadali mi podczas pierwszej ciąży i nazywali to “książkowym dzieckiem” :) Dzięki temu ciągle miałam mnóstwo czasu dla Zu i pojawienie się siostry nie kojarzyło jej się z nieobecnością rodziców. Zazdrość Bywała wtedy i bywa dzisiaj. To nieuniknione. Wtedy była okazywana inaczej i teraz również. Jednak zawsze o tym rozmawiamy. Teraz najczęściej pojawia się wtedy, gdy obie są chore w tym samym momencie i natychmiastowo domagają się zainteresowania. Najgorszym etapem było zaczynanie raczkowania Lenki. Zuzia miała poukładane zabawki, nigdy niczego nie niszczyła. Natomiast Lenka, wprost przeciwnie. To artystyczna dusza :) Dzisiaj na pewno lepiej sobie z nią (zazdrością, nie Lenką :)) radzimy. Staramy się w miarę swoich możliwości spędzać czas z każdą z osobna. To naprawdę świetnie się sprawdza. Również dlatego, że każda z nich jest po prostu inna. Nawet, gdyby były bliźniaczkami, każda jest osobnym człowiekiem, które po prostu chce być zauważone. Nie jako dzieci, a jako dziecko. I ja traktuję to jako coś naprawdę super, a nie jako zazdrość, czy konflikt. I tutaj dochodzimy do bardzo ważnego elementu. Bez względu na to jaka różnica wieku dzieli nasze dzieci, to warto pamiętać, że każde z nich potrzebuje nas w pojedynkę. To, co nurtuje 6 latkę, nie jest nawet istotne dla 4 latki. I tak przez następnych 20 lat. Albo nawet do końca życia. To, że potrzebują nas jako rodziny to jedno, ale to, że potrzebują mieć rodzica czasem tylko na wyłączność to drugie. Dlatego, żeby żadna z nich nie czuła się niepotrzebnie zazdrosna, staramy się poświęcać im czas indywidualnie. Rozwinę to w kolejnym wpisie, bo to ważne zagadnienie. Chcę Wam po prostu powiedzieć, że to my rodzice mamy ogromny wpływ na poziom zazdrości naszych dzieci. Bo niestety, możemy się swoim zachowaniem sami do tego przyczyniać. Jasne, że po prostu musimy przewinąć malucha, czy go nakarmić, ale reszta już nie jest taka oczywista. Pomocnik Niektórzy chcą mieć większą różnicę wieku między dziećmi, żeby mieć większą pomoc w starszym rodzeństwie. Pisałam Wam już o tym, że dla mnie to nie był argument. Ja wolałam mieć ten początkowy etap pieluch, nocników, nieprzespanych nocy po prostu za sobą za jednym zamachem. I to była naprawdę świetna decyzja. Mówię to z perspektywy czasu. Bo choć wtedy bywały naprawdę trudne chwile, z zapałkami w oczach, cieszę się, że teraz wyjeżdżając z domu nie wyglądamy jakbyśmy się wyprowadzali. Nie twierdzę, że ta, czy inna różnica wieku jest lepsza, albo gorsza. Każda może być dobra, albo najgorsza, jeśli nie będziemy mieli odpowiedniego nastawienia. Bo dla przykładu, jeśli ja chciałabym mieć większą różnicę wieku, ale trafiło by się inaczej, płakałabym w poduszkę, że mi ciężko i źle i nie dam sobie rady. W odwrotnej sytuacji, ktoś mógłby się nastawiać na super dużą pomoc w starszym rodzeństwie, a to może nie wykazywać takowego zainteresowania. Wszystko jest kwestią nastawienia i później umiejętności życia w tej konkretnej sytuacji. Wiem, że to była dobra decyzja. Bo teraz, chociaż zawsze chciałam mieć trójkę dzieci, ciężko mi już się na to zdecydować. Więc jeśli zastanawiacie się, jaka różnica wieku między rodzeństwem jest idealna, to powiem Wam, że taka, w której to wy będziecie się idealnie odnajdywać i na jaką będziecie przygotowane. Reszta nie ma znaczenia. Dlaczego IDEALNA różnica wieku między rodzeństwem nie istnieje? Mam 3 siostry. Dzielą nas naprawdę przeróżne różnice wieku. Od roku po prawie 13 lat. Czy to miało jakikolwiek wpływ na nasze relacje? No jasne, że miało. Nie zawsze najlepiej dogadywałam się z siostrą, z którą dzieli nas najmniejsza różnica wieku. Podbieranie sobie ciuchów, zakochiwanie się w tym samych chłopakach. Takie tam głupoty (oczywiście z perspektywy czasu, bo wtedy to był koniec świata), bo tak naprawdę pomimo ogromnej różnicy charakterów zawsze byłyśmy blisko. Zawsze mogłam na nią liczyć. Czasem nawet aż za bardzo :) Bo z rodzeństwem tak już jest, że wyrywacie sobie włosy, ale jakby ktoś w szkole powiedział coś złego o mojej siostrze, oj… Miałby ze mną do czynienia. A musicie wiedzieć, że zadziorna byłam chłopczyca. Kiedy my dwie wkraczałyśmy w dorosłość, nasz młodsze siostry były naprawdę młodsze. Nie ma co udawać, że nawet jeśli jesteś w 100 procentach zaangażowana w pomoc rodzicom, ciężko zbudować relację z rodzeństwem, które opanowuje sztukę mówienia, kiedy ty zakładasz rodzinę. To wszystko zmieniało się z czasem, kiedy młodsze siostry były już starsze i zakładały własne rodziny. Wspólne tematy zbliżają na nowo. Teraz już nie ma znaczenia, czy któraś ma 20, czy hmmm 34 lata :) To znaczy 18 :) Nie ma na świecie ideałów, nie szukaj ich Za nic na świecie nie pamiętam, czy byłam o którąkolwiek zazdrosna, a pewnie byłam nie raz. Nie pamiętam już jak to było, kiedy ja miałam 18 lat, a moja siostra 3. Ale pamiętam doskonale, że każda z nas czuła się kochana równie mocno. Dla każdej z nas rodzice zawsze mieli czas. To właśnie rodzice dbali o to, żebyśmy były ze sobą zawsze blisko i jestem przekonana, że to nie różnica wieku, a czas włożony w nasze wychowanie ma znaczenie. Każdego dnia, pewnie nieraz ze łzami w oczach. I dzisiaj naprawdę nie ma znaczenia, która z nas ma ile lat i jaka dzieli nas różnica wieku. Liczy się tylko to, że jesteśmy siostrami. I to jest siła, którą budowali w nas nasi rodzice. Później już my same, kiedy byłyśmy na tyle duże, żeby rozumieć, jaką to w życiu niesie wartość. Może gdybym była jedynaczką, mądrowałabym się, że dwa lata to idealna różnica między rodzeństwem. Mając jednak większe doświadczenie wiem, że to naprawdę nie ma znaczenia. Na świecie nie ma ideałów. Na świecie jest miłość i umiejętność bycia dla drugiego człowieka. I teraz to jest nasze zadanie, żeby nasze córki za kilkanaście lat uważały dokładnie tak samo… Dziewczyny, a jaka jest różnica wieku między Waszymi dziećmi? Podzielacie moje zdanie na ten temat? Andzia Coś podobnego?2 lata to IDEALNA różnica wieku między rodzeństwemblog parentingowydziecijaka jest idealna różnica wieku między dziećmijaka jest idealna różnica wieku między rodzeństwemmamagerkarodzeństworodzinawiek jesli go kochasz i on ciebie to roznica wieku nie powinna byc problemem .. ja mam 20 lat a moj chlopak a za dwa tygodnie moj narzeczony ma 34 i szczerze nie widzimy roznicy jest naprawde miedzy nami cudownie slub juz za pol roku jestem bardzo szczesliwa ze go poznalam jest czuly odpowiedzialny opiekunczy ma wszystkie cechy ktorych nie moglam dopatrzec sie w moich rowiesnikach.. bardzo sieHomeNIEDOPUSZCZALNA RÓŻNICA WIEKU 92 komentarze Ewa Maria, 19 grudnia 2018 OdpowiedzNajlepiej dogaduję się z osobami w tym samym lub zblizonym do mojego wieku. Dżungla, 19 grudnia 2018 OdpowiedzNie ma czegoś takiego jak niedopuszczalna granica wieku, to jest moim zdaniem chamskie, aby narzucac komukolwiek granice w jego osobistych upodobaniach, wiek niema znaczenia, a jak ma, to wyjdzie w praniu ;) i człowiek bogatszy będzie w doświadczenie :) Dżungla, 19 grudnia 2018 OdpowiedzOczywiście dzieci do pewnego wieku, do jakiego dojrzewają psychicznie by mogły tworzyć relacje intymne nie wliczam ;) JB, 19 grudnia 2018 OdpowiedzMiałam takie doświadczenie i staram się myśleć o tym jak o zdobyciu doświadczenia ale generalnie gdybym mogła cofnąć czas to wolałabym tego doświadczenia nie mieć ;) bo koniec końców więcej z tego wyszło minusów niż plusów Ennis, 19 grudnia 2018 OdpowiedzTo jest niedopuszczalna różnica wieku, moim zdaniem - Gocha, 19 grudnia 2018 OdpowiedzMam 45 lat,świetnie się dogaduję z osobami dużo młodszymi jak dużo wiele znajomości (internetowych)z osobami w wieku lat,piszemy o wszystkim,wiedza ile mam lat,nawet mam wśród nich cichych wielbicieli,a od wielu miesięcy spotykam się z panem w wieku 58 lat,który mnie zauroczył,wspaniale się dogadujemy i przy nim zapominam o różnicy mówię,że nie wiek stanowi o człowieku,a jego osobowość,elastyczność,empatia,trochę zachowanie w sobie takiego dziecka,patrzącego otwarcie na nigdy nie miałam problemu w nawiązywaniu nowych znajomości,często sama rozpoczynam rozmowę obce osoby w róznych sytuacjach, w kolejce,po prostu jestem ciekawa ludzi,uśmiecham się do młodzież i starsze osoby,każde za co innego,młodych za ich radość życia ,starsze za ich doświadczenie. Basia, 19 grudnia 2018 OdpowiedzWitam :) najlepiej się czuję w towarzystwie mężczyzn kilka (3-4) lat starszych odemnie. Dlaczego nie wiem być może niska samoocena;) . Czy są jakieś granice wiekowe które mają istotny wpływ na jakośc relacji myślę że tak nie potrafię jednak powiedzieć dlaczego.. gdzieś w głowie zapala mi się czerwone światło w kontakcie z młodszym lub dużo starszym (7-8lat ) mężczyzna. Magdalena, 19 grudnia 2018 OdpowiedzCieszę się że Pani się do tego odnosi. Mam za sobą związki z rówieśnikami i okazały się totalną porażką. Teraz poznałam kogoś, kto jest kilkanaście lat młodszy. I wszystko byłoby dobrze gdyby nie presja społeczeństwa, tego że każdy krytykuje, zniechęca i źle wróży takiemu związkowi. To jest bardzo trudne. Na tyle że dla świętego spokoju zastanawiam się czy rezygnować ze szczęścia..nawet gdyby miałoby być tylko ukrywać to w tajemnicy. Co do maksymalnej różnicy to jestem zdania że obie osoby muszą to być dojrzałe emocjonalnie i pełnoletnie. JB, 19 grudnia 2018 OdpowiedzPrawie 10 lat temu byłam z dużo starszym mężczyzną, imponował mi wtedy i był całkiem atrakcyjny. To się rozpadło, wtedy to odchorowałam ale ostatnio gdy spotkałam go po latach i zobaczyłam kogoś kto dziś jest jak dziadek to jestem wdzięczna losowi że tak to się skończyło. Wiem, że brzmi to okropnie i może oburzyć innych ale piszę prawdę jak jest. Jagoda, 21 grudnia 2018 OdpowiedzTo nie tak...:) kiedy ludzie są obok siebie cały czas i lubią się, to te zmiany nie są dla nich widoczne. To tak jak my patrzymy codziennie w lustro i codziennie widzimy tę samą i taką samą twarz. JB, 19 grudnia 2018 OdpowiedzMyślę że różnica wieku do 10 lat to żadna różnica. Jeśli większa to tam gdzie to mężczyzna jest starszy kilkanaśie lat czasem to funkcjonuje. Jednak tam gdzie kobieta jest starsza 15-20 lat wydaje mi się, że to jest fascynacja na jakiś czas ale nie wiem czy na życie -jeśli on ma 30 ona 50 może być zauroczenie, ale po latach gdy on ma 45 a ona 65 to myślę, że mężczyzna może chcieć opuścić taki związek, chyba że jest życiowo nieudolny i sam sobie nie poradzi wtedy będzie mu dobrze tam gdzie jest. Alutka, 19 grudnia 2018 OdpowiedzWitam. Dla mnie różnica wieku nie ma znaczenia...chociaż najlepiej czuję się w przedziale plus/minus 2-4 lata młodszy/starszy ode mnie. Wszystko siedzi w głowie.... Najważniejsze to czuć się dobrze z taką osobą...tzn. JA mam się dobrze czuć...a nie znajomi...czy otoczenie... Poza tym inna sprawa wiek faceta...a jego dojrzałość....tu bywa róznie...nie zawsze starszy mężczyzna...oznacza, że jest mądrzejszy...niestety:( Jaga, 8 września 2019 OdpowiedzDokładnie, miałam partnera starszego o 14 lat i na jakichś poziomach był niedojrzały, miał wizję miłości jak dziecko, był tez bardzo niesamodzielny pod wieloma względami. Natalia, 19 grudnia 2018 OdpowiedzU mnie jest 13 lat różnicy. Są plusy i minusy. W moim przypadku główny plus to większa stabilność, a minus spadek libido. Wyglądamy jakby różnica między nami to nawet 30 lat. Ja dbam o siebie, a on przestał. Ja mam potrzeby różnych aktywności, a on już nie. I do tego potrafi mnie za to krytykować. Być może tak jest w wielu związkach z dłuższym stażem z dziećmi. Jednak kiedy ta róznica jest znaczna to starszy partner powinien starać się dorównywać temu młodszemu, inaczej związek zaczyna się rozjeżdżać. Żyje się razem a jednak osobno, Beata, 3 stycznia 2019 OdpowiedzSądzę że to kwestia roznicy z byłym mezem w tym samym wieku i uwazam że jeśli ktoś nie lubi sportu uprawiać to nie można go natomiast sport dla niego to pilot w ręku,przyjecie pozycji leżące j na kanapie i krytyka zawodników to już szczyt takiej sytuacji partner może mieć 20 lat wiecej a podejście do życia na niskim poziomie to koniec. Beata, 3 stycznia 2019 OdpowiedzNie dodalam słowa kwestia roznicy wieku. Maria, 19 grudnia 2018 OdpowiedzOd czterech miesięcy spotykam się z mężczyzną starszym ode mnie o siedem lat. To 43-latek. Jak do tej pory jest to największa różnica wieku, jaką miałam w związku. Z moimi poprzednimi partnerami, byliśmy niemalże rówieśnikami. To co dla mnie stanowi największą różnicę, to autentyczne i szczere poczucie szacunku, którym nie szczególnie darzyłam poprzednich partnerów. Szacunku do osób starszych i szczególnej troski o nich, nauczyłam się w domu. Trudno powiedzieć, czy to dobre paliwo. Na początek, chyba nie najgorsze. Jaga, 19 grudnia 2018 OdpowiedzMój mąż jest starszy ode mnie 10 lat, ja mam 50. Pobraliśmy się 22 lata temu, mamy nastoletnią córkę.. Nasze małżeństwo jest całkiem OK, zupełnie nie odczuwam różnicy wieku, mamy podobne zainteresowania i podejście do życia, mąż aktywnie spędza czas wolny i to mnie się bardziej nieraz nie chce iść w góry czy na spacer. Natomiast znam parę, gdzie on jest 20 lat starszy od bardzo atrakcyjnej żony /45-65 lat/ i notorycznie ją zdradza, co ją wykańcza nerwowo , a on wiecznie radosny i dba o siebie /siłownia etc./. Czyli nie ma znaczenia wiek, ale jaki człowiek. Beata, 3 stycznia 2019 OdpowiedzZgadzam się to nie kwestia wieku a jaki to czlowiek. Patrycja, 19 grudnia 2018 OdpowiedzDzień dobry, uważam że kwestia wieku nie gra roli. Wszystko zależy od miejsca w którym jesteśmy i doświadczeń. Właśnie kończę związek z partnerem 16 lat starszym, ja (31). Połączyły nas wspólne pasje i to że byliśmy bardzo podobni do siebie pod względem mentalnym. Niestety w związku z dużą różnicą wieku osoba starsza ma większy bagaż, który osoba młodsza często może nie udźwignąć. W moim przypadku mój partner nie zamknął przeszłości, dla dobra córki chciał mieszkać z jej mamą i jednocześnie być w nowym związku co dla mnie było nie do zaakceptowania (próbowałam). Przyjemnego wieczoru :) Katarzyna, 19 grudnia 2018 OdpowiedzMoja przybrana babcia miała męża o 21-starszego-to twierdziła -że jest to zbyt duża różnica. Później to w życiu codziennym widać. Sylwia, 19 grudnia 2018 OdpowiedzRóżnica wieku nie ma znaczenia, liczy się dojrzałość emocjonalna u partnerów. Natomiast bardzo duża różnica oczywiście, że może przełożyć się na dynamikę relacji ( różne potrzeby, doświadczenia,oczekiwania). Pozdrawiam ;) Kasiek, 19 grudnia 2018 OdpowiedzZ moich związków najlepiej wspominam te z rówieśnikami lub prawie rówieśnikami. Najlepszy seks i porozumienie na dłuższa metę. Na krótki romans duża różnica wieku jest fajna, ale to tylko na chwile. Magdalena, 19 grudnia 2018 OdpowiedzJestem w podobnym wieku do pani Tatiany, związana byłam zazwyczaj z równolatkami, ale np. spotkałam kogoś młodszego, o 10, 12 lat to mocno zastanawiałam się, jaka miałaby być moja rola w takim związku, jakie potrzeby ma człowiek, który życiowo jest na etapie, który u mnie jest już zamknięty ( głównie rozrywką ) i jednak nie odpowiadało mi to. Ale czy to była jedynie kwestia wieku? Chyba nie. Wolna, 20 grudnia 2018 OdpowiedzMąż był 6 lat młodszy, obecny partner jest 6 lat starszy. Ja tej różnicy wieku nie odczuwam. Mąż był alkoholikiem i nasze relacje były ciężkie. Teraz mam związek partnerski, spokojny. Czy różnica wieku tu zadziałała, to nie wiem Napewno ja się zmieniłam, to i relacja inna. Dodam, że może być każdy z każdym. Jednak w moim odczuciu tam gdzie jest znaczna różnica wieku muszą występować jakieś zaburzenia. Będąc mężatką mówiłam że mam troje dzieci, a to najstarsze jest najgorsze, czyli mój mąż. Z racji doświadczeń życiowych miałam chyba potrzebę "matkowania". Teraz jestem młodsza od partnera, ale czuję równowagę. Ewa, 20 grudnia 2018 OdpowiedzDuża różnica wieku pomiędzy partnerami (powiedzmy powyżej 20 lat) może dodatkowo utrudniać relację w związku. Ale nie musi, bo oprócz wieku jest jeszcze masa innych „różnic” w dwóch osobach wychowanych w dwóch różnych domach. Może być tak, że młoda dziewczyna szuka w partnerze ojca. A starszy partner ceni w młodej partnerce lekkość i iskrę życia, która w nim już zaczyna wygasać. U mnie taki związek się nie sprawdził. I dobrze, bo jak pomyślę sobie ile on teraz ma lat... chyba z czasem ta rożnica przeszkadzałaby mi coraz bardziej. Lola, 20 grudnia 2018 OdpowiedzNie mam osobistego doświadczenia ale pracuję w takiej branży gdzie spotykam pary Pan 70 lat Pani 50 lat lub 80 z 65 . W tym wieku na ich przykładzie napiszę że nie odbierają już na tych samych falach , nawet te żony tak się wypowiadają . Może jak byli młodsi to tego tak się nie czuje . Ktoś kto wchodzi w taki związek to powinien się zastanowić że to nie jest na chwilę tylko do końca ,A jaka powinna być różnica , tu nie chodzi o wygląd a o dojrzałość psychiczną . Rówieśnicy też się czasami nie dogadują . Facet starszy od kobiety 5-10 lat Marzenka, 20 grudnia 2018 OdpowiedzWitam, czy 6 lat młodszy Partner to dopuszczalna różnica wieku? Spotykam się z pewnym mężczyzna, ja 35, On 29 lat, jest nam razem świetnie, dogadujemy się bardzo dobrze, czasem nie mamy takich samych poglądów, pasji, ale szanujemy to, rozmawiamy o wszystkim i próbujemy pogodzić wszystko. Dodam, iż wyglądam dość młodo, on poważniej, może kiedyś różnice wieku będzie widać, chociaż jest botoks ;). Czuję się przy Nim bezpiecznie i cudownie, czuję się atrakcyjna kobieta... Nie przeszkadza mi ta różnica wieku, ale otoczeniu chyba tak, pozdrawiam AWI, 20 grudnia 2018 Odpowiedz20 letni mężczyzna + 50 letnia kobieta = ANTYKWARIAT Ona ANTYK , a on WARIAT Między innymi takie oto żarciki w necie można znaleźć. Choć mało wierzę w powodzenie i trwałość relacji z dużą różnicą wieku, to szczęścia życzę każdemu. Każda para, której się udaje może być jakimś dowodem na istnienie miłości. Mój wujek miał żonę kilkanaście lat starszą od siebie, był z Nią od lat 90 tych, pochował ją 2 lata temu. Obecnie ma nieco młodszą od siebie partnerkę, on ma chyba 65. Wojtek, 20 grudnia 2018 OdpowiedzWiek nie ma znaczenia, jeżeli nie łamie się prawa i są zasoby, które stanowią warunek uczciwej wymiany dóbr (psychicznych też w relacji). Z resztą dla każdego coś miłego! :D :D Magdalena, 21 grudnia 2018 OdpowiedzTeż dostrzegam ważną rolę zasobów, bo inaczej to lat szuka dwudziestoparolatki, on od razu w roli demiurga; kobieto, szykuj się, będę rzeźbił wedle uznania ;) .. Zdarza się też, że niepewne siebie starsze osoby znajdują ukojenie w związkach z bardzo młodymi ludźmi, tak samo kruchymi psychicznie. Ale nie mówię, że z takich deficytowych początków nie da się nigdy stworzyć dobrego związku.. lotus-motyl, 20 grudnia 2018 OdpowiedzKiedys myslalm ze to wlasnie tak jest ?-ze powinno sie szukac partnera zblizonego wiekiem ? WSZYSTKO RUNELO w gruzy jak MOJA CURKA -zakochala sie w mezczyznie w mojm i meza wieku ? myslalm ze go nie zaakceptuje -? ale patrzac na Curke jaka jest szczesliwa ?dalismy szanse na to aby go poznac ? OKAZALO -sie ze to jest wspanialy czlowiek -madry -i dobry............dla nas i ludzi ! zamieszkali razem -sa szczesliwi ? juz 2-rok ! Tak ze nie uwazam ze kazda GRANICA jest dopuszczelan -bo kazdy przechodzi inne doszwiadczenia w zycju i niema regul ? KAZDA OSOBA MA PRAWO -DO wlasnego wyboru i odpowiedzialnosci za SIEBIE w swojm zycju .NAWET jezeli popelni blad ......to moze miala tego doswiadczyc ? przychodzac tutaj na ta PLANETE ........POLIGONU DOSWIADCZALNEGO.................:) ..... Ewa Maria, 20 grudnia 2018 Odpowiedzchyba .. córka? Nie jesteś z Polski? lotus-motyl, 20 grudnia 2018 OdpowiedzMALA KOREKTA .?.........DO WYSZEJ wypowiedzi ..mojej?.........zle wypowiedzialam sie ? mialam na mysli to ze kazda roznica wieku jest dopuszczalan ! ...............sorrry ............. Enka, 20 grudnia 2018 OdpowiedzLOTUS-MOTYL ostatnio oglądałam dokument, w którym 40 - letni mężczyzna mówił o swojej miłości i pożądaniu do 3 -letniej dziewczynki. Dokument dotyczył pedofilii . Pan ów argumentował taki stan rzeczy tym że - miłość, prawdziwa miłość nie zna ograniczeń wiekowych . Z pełnym przekonaniem twierdził że to społeczeństwo ma problem z zaakceptowaniem czegoś co jest według niego naturalne. Różnica w wieku partnerów nie przeszkadza w miłości. Może warto doprecyzować swoje wypowiedzi zanim polecą w świat . Twoje ostatnie zdanie , dodatkowo zaakcentowane wykrzyknikiem jest warte przemyślenia . Pozdrawiam. Pina, 20 grudnia 2018 OdpowiedzMnie się bardzo podobają Panowie starsi co najmniej 10 lat ode mnie. Wynika to z mojej potrzeby aby ktoś zapewnił mi bezpieczeństwo, stabilizację. Uważam się za osobę niezależna jednak czuje brak "zaopiekowania się" mną przez mężczyznę. Myślę, że wynika to z mojej relacji z ojcem. Obecnie Jestem w zwiazku z mężczyzną w moim wieku, on jest dobry dla mnie daje mi stabilizację itp. Jednak czuję brak takiej mądrości i pewność w działaniu , którą może mieć starszy mężczyzna ze swoim życiowym doświadczeniem.. Kamila, 20 grudnia 2018 OdpowiedzMam dokładnie tak samo, kręcą mnie faceci starsi, 8, 10, 12 lat, bo widzę w nich kandydata na mądrego, doświadczonego życiem męża, który jest na tyle dojrzały, że nie będzie bawił się w te wszystkie gierki i będzie chciał stabilizacji :P tuptusia, 20 grudnia 2018 OdpowiedzTaka granica nie istnieje, Po prostu tworzą się różne związki, Jedyne granice są w głowach i w prawie, Kamila, 20 grudnia 2018 OdpowiedzMając 25 lat zakończyłam 4 letni związek z facetem o 10 lat starszym. Przystojny, kulturalny, czarujący, towarzyski, z pasjami - taki był na początku i przez długi czas w to wierzyłam. Zawsze dużo obiecywał i umiał pięknie mówić, ale to nie było kompatybilne z jego czynami. Dawniej szanował moje zdanie, był miły, kulturalny i szarmancki. Śmialiśmy się i adorowaliśmy wzajemnie. Oboje się staraliśmy, oboje dawaliśmy z siebie tyle samo, robiliśmy wspólnie różne rzeczy. Wiedział, że ja chcę założyć rodzinę, żyć spokojnie i że jestem taką "dobrą dziewczyną". Czułam się z nim na równi. Mówił, że chce tego samego. Mówił, że jak skończę studia to zrobi kolejne kroki. Po skończeniu studiów czekałam kilka miesięcy, nic się nie zmieniało. Od dłuższego czasu zauważałam, że nie jest dla mnie miły, a nawet stał się zwyczajnie chamski. Dużo się zmieniło. Z pewnością miały na to wpływ trudne wydarzenia w jego życiu, praca i różne jego problemy - tak sobie to tłumaczyłam. Zawsze byłam koło niego gdy było mu ciężko, zawsze mógł na mnie liczyć, więc frustrowało mnie to, że jego stres odbija się na mnie w taki sposób i że nie przeprasza za okrutne słowa. Przynosił mi wstyd przed moimi znajomymi, próbował żartować, ale te żarty były niskich lotów, często szowinistyczne, bardzo mnie irytowały. Przestały mu się podobać moje pomysły co do spędzania czasu, nie chciał nigdzie pojechać "bo wszędzie już był", nie chciał próbować nowych aktywności, nie chciał razem czytać książek "bo by przy tym usnął". Ciągle oglądaliśmy filmy, oczywiście te, które on wybierał, bo "ja wybieram kiepskie filmy". Odnosił się do mnie zupełnie bez szacunku, lekceważył mnie, ignorował. On nigdy nie chciał mówić o emocjach i kiedy ja próbowałam zacząć temat naszej relacji - uczuć i emocji - mówił "znowu się zaczyna, męczysz mnie, daj mi spokój, nie mam dziś siły". Powoli zaczęło do mnie docierać, że ja nie proszę o nic nadzwyczajnego, tylko po prostu chcę porozmawiać jak z dorosłym człowiekiem. Moje starania co do rozmowy nigdy nie działały. Za jakiś czas on powtarzał swoje zachowanie (o którym wiedział, że mi się nie podoba). Znajomi (w tym także jego znajomi) zaczęli mi mówić "co ty z nim jeszcze robisz dziewczyno? To duży chłopiec, jest niepoważny, a ty jesteś dużo dojrzalsza od niego, zasługujesz na kogoś lepszego". Było bardzo dużo brzydkiego zachowania z jego strony, wiedział o tym, że mnie to boli i nie zmieniał tego. Wciąż mówił, że jestem najlepszym co mu się w życiu trafiło, że jedyne czego pragnie to mieć ze mną dzieci, że on jest ze mną szczęśliwy. Manipulował mną, tylko, że ja wiedziałam, że to jest manipulacja. Zawsze powtarzał, że ja jestem jak anioł, a on jak zły charakter i że dzięki mnie on jest lepszy, że on pragnie być takim dobrym człowiekiem jak ja. Wspominałam wcześniej, że umiał pięknie mówić. Zawsze byłam dziewczyną szczerą w uczuciach i prostolinijną, dlatego wyraźnie mu mówiłam, że od jakiegoś czasu nie jestem szczęśliwa, że nie jestem pewna, że różne rzeczy mi się nie podobają, że nie widzę takiego jak moje zaangażowania z jego strony. On zawsze na to odpowiadał "jesteś najlepsza i kocham cię, ale zawsze możesz odejść, zrozumiem to, bo jestem ciężkim charakterem i mam wiele wad (z którymi nie zamierzał nigdy walczyć), cokolwiek postanowisz to ja uszanuję tą decyzję". Nigdy nie powiedział "będę walczył o ciebie, bo jesteś tego warta i ważna dla mnie". Zawsze uważał, że problemy są początkiem końca. Kiedy ja się uzewnętrzniałam i nie spotykałam się z zaangażowaniem z jego strony to było jak kolejne szpile wbite w moje serce. Tych szpil trochę się wtedy nazbierało. W wielu rzeczach się różniliśmy, o wielu rzeczach tu nie piszę. Za dużo było kompromisów z mojej strony. Nigdy nie umiałam krzyknąć (on krzyczał często kiedy coś mu się nie podobało, taki miał sposób na rozładowanie emocji). Zawsze problemy próbowałam rozwiązywać na spokojnie, rozmową, szczerością, pokazaniem zaangażowania i uczuć. W końcu postanowiłam zakończyć tą relację, dotarło do mnie, że ten związek mnie wykańczał, że tylko ja się starałam i tylko ja byłam szczera. Zerwałam z nim mówiąc, o dobrych rzeczach i o tym, że chcę się rozstać, bo jestem zmęczona ciągłym zabieganiem o jego uwagę oraz że w zbyt wielu sprawach mamy różne poglądy. Płakałam podczas tej rozmowy. Rozmawialiśmy godzinę. Próbował mnie przekonywać, że rozstanie jest głupim pomysłem, próbował na różne sposoby, rozśmieszając mnie, ale także manipulacją, powiedział, że jeżeli postanowię odejść to nie będzie już powrotu (zawsze tak powtarzał). Nie złamałam się. Mówiłam otwarcie, że nie będę akceptować pewnych jego zachowań, bo on wie o tym, że mnie rani, a mimo to robi to świadomie i powtarza te zachowania. Mówił, że on wie, że to jest jego wina, że mnie zawiódł wielokrotnie, że wielu rzeczy żałuje. Na koniec powiedzieliśmy sobie, że w razie czego możemy na siebie liczyć. On dodał, że odezwie się, ale musi wszystko przemyśleć. Na to zdanie nic nie odpowiedziałam. Rozeszliśmy się w swoje strony. Byłam zadowolona, że rozstanie przebiegło spokojnie i w taki sposób. Po kilku dniach usunął mnie ze znajomych na facebooku... Zdziwiło mnie to, bo moim zdaniem to jest sposób wyrażania złości przez osoby w wieku nastoletnim i po słowach jakie wypowiedział w dniu rozstania nie spodziewałam się takiego czynu z jego strony. Myślę, że mogła to być prowokacja lub zrobienie mi na złość, a mógł też to być jego sposób na radzenie sobie ze stresem i negatywnymi emocjami. Ludzie z mojego otoczenia (oraz jego znajomi) mówili mi wtedy, że w ten sposób udowodnił tylko jakim jest niedojrzałym dzieckiem i że utwierdził mnie w ten sposób w słuszności mojej decyzji. Dodać muszę, że zawsze powtarzałam, że nie po to sobie wzięłam faceta o 10 lat starszego, żeby mieć z nim takie problemy. Oczekiwałam, że będzie dojrzały co najmniej na takim poziomie jak ja. Chciałam, żeby był dla mnie inspiracją, wzorem i równym partnerem. Myślę, że ta historia idealnie pokazuje jakie iluzje może zasiać dorosły mężczyzna umiejętnie stosujący manipulację w głowie młodej dziewczyny. Może dać nadzieję, obiecywać, a dziewczyna może chcieć w to wierzyć. Myślę, że on był niedojrzałym i zapatrzonym w siebie dużym plusem, a ja dużym minusem. Wynoszę z tej relacji bardzo dużo doświadczenia i nauki. Obym w dalszym życiu była silniejsza i umiała przestrzegać własnych granic. Annjaa, 20 grudnia 2018 OdpowiedzNie myślałaś żeby bloga załoŻyć? :/ Kamaa, 20 grudnia 2018 OdpowiedzA ja dziękuję Ci za tak długa wypowiedź. To mi pokazuje, że nasze doświadczenia są powtarzalne... Ludzie wydają się być do siebie zaskakująco podobni.. Kamila, 20 grudnia 2018 OdpowiedzMiło, że komuś pomogłam swoim uzewnętrznieniem, mimo, że to tylko niewielka część tej relacji. Annjaa, jakiego bloga masz na myśli i skąd taki pomysł? :) Patrycja, 31 grudnia 2018 OdpowiedzJa miałam identycznie z facetem starszym tylko o niecaly rok, więc kazdy bez względu na wiek może tak reagować. My sie co prawda jeszcze nie rozstalismy, jesteśmy jakby w zawieszeniu ale pomimo, ze to głównie jego wina i nie informując mnie o końcu związku skasowal kilka dni temu wszystkie moje zdjęcia z fb... Patrycja, 31 grudnia 2018 OdpowiedzMoja odpowiedź jest oczywiście adresowana do Kamili Patrycja, 31 grudnia 2018 OdpowiedzMój partner przejawia też cechy narcystyczne, więc pewnie jest to jakiś element obronny... lotus-motyl, 20 grudnia 2018 OdpowiedzENKA -W SWOJEJ wypowiedzi w 3-linijce wypowiadasz sie na temat a zapytanie bylo "JAKA roznica wieku jest niedopuszczaln "? - a wiec " moze warto deprecyzowac swoje i TYLKO WYPOWIEDZI.....? zanim poleca ."........... Izabela, 20 grudnia 2018 OdpowiedzDzień dobry. Jeśli chodzi o znajomości koleżeńskie to nie ma takich granic jak wiek. Jednak na partnera osobiście wybrałbym z tolerancją do 7 lat starszego I do 4 lat młodszego. Dużo starsi partnerzy mogą fascynować kobietę w pewnym okresie życia ,Ale uważam ,że to mija,To dotyczy również młodszych mężczyzn i starszych kobiet. Na gorący romans owszem ,na życie nie. Dżungla, 20 grudnia 2018 OdpowiedzWidzę ze niektórzy podchodza do związku jak do czegos na całe zycie a związki bywają różne jedne szybko się kończą, choć nie jesteśmy w stanie tego przewidzieć a inne trwaja długie lata, gdy kwestia wieku w zwązku zaczyna być problematyczna, to mozna się rozstać, dlatego uwazam ze rónica wieku nie ma znaczenia, no chyba że ktoś ma jakies swoje sztywne preferencje. Ankkka, 20 grudnia 2018 OdpowiedzMoże to kwestia podejścia do związków? Jedni szukają szybkich przygód, a drudzy partnera, z którym można stworzyć szczęśliwą rodzinę :) JB, 20 grudnia 2018 OdpowiedzGorzej gdy młoda dziewczyna zafascynuje się sporo starszym mężczyzną i marzy o rodzinie z nim a on etap dzieci, budowania domu itp już przeżył i nie ma potrzeby powtarzać. Lub gdy starsza kobieta liczy na poważny związek a młodszy partner chce tylko partnerkę bez zobowiazań która nie będzie truć głowy kredytami dziećmi itp. Różnica wieku to większe ryzyko że te osoby na dłuższą mete mogą mieć inne oczekiwania od życia i związku. Bywa tak pewnie i u rówieśników ale chyba jednak wieksze jest ryzyko tam gdzie ktos już jakis etap życia przeżył a osoba młodsza jeszcze nie. Lilka pierwsza, 20 grudnia 2018 OdpowiedzJB - według mnie Twoja „diagnoza” jest trafiona w punkt ;-) Mania, 20 grudnia 2018 OdpowiedzSpotykam się z 19 lat młodszym mężczyzną. Bardzo długo nie chiałam tej relacji, bo uważałam, ze różnica wieku jest zbyt duża. Oczywiście uważałam tak tylko na podstawie tego, że takie są normy społeczne. W rzeczywistości im częściej się spotykaliśmy, lepiej poznawaliśmy, tym bardziej okazywało się, ze kwestia wieku nie ma dużego znaczenia. Przyznaję, ze na początku było mi z tym bardzo trudno ze względu na to, że obowiałam się reakcji otoczenia. I mimo, ze różnica wieku między nami nie jest jakoś bardzo widoczna (wyglądam na maksymalnie kilka lat starszą) to bardzo krępowałam się podczas spotkań w miejscach publicznych, restauracji, kinie itd. Jednak to się już mocno zmieniło. Ten związek podziałał na mnie terapeutycznie w takim sensie, ze okazał się dla mnie na tyle wartościowy, wazny i cenny, ze nauczyłam się dzięki niemu nie przejmować opinią innych ludzi. A kiedyś bardzo zależało mi n akceptacji i opinii innych, znajomych i nie znajomych. Byłam w wielu związkach, wielu kilku letnich i poważnych ale to jest pierwszy taki, w którym czuję się zupełnie swobodnie, nei boję się być sobą, nie krępuję, mówię otwarcie o tym co czuję i myślę i czuję się w pełni akceptowana. Nie wiem czy to kwestia wieku czy osobowości mojego partnera. Pewnei też ja dojrzałam przez te lata i po różnych doświadczeniach w związkach. Oczywiście sa też kwestie trudne. Np. dzieci. Ja mam już dwójke i nie planowałam kolejnych. Mój chłopak chciałby mieć dzieci. Ciężko to pogodzić. Inna sprawa, to taka, ze jednak wiele znajomych daje do zrozumienia, ze taki związek nei ma żadnych szans na przyszłość, że za duża różnica, wiec nasze potrzeby będą inne itd. Uważają, ze o chwilowy kaprys. Nie chce mi się nikomu tłumaczyć, że różnica wieku jest tylko jedną z różnic w związku Można być w tym samym wieku a różnić się mentalnie, światopoglądowo, priorytetami tak bardzo, ze też nic z tego nie wyjdzie. W naszym przypadku główna różnica to różnica wieku i doświadczenia życiowego w pewnych sprawach. Jakiego rodzaju różnce sa dla związku bardziej niebezpieczne? JB, 20 grudnia 2018 OdpowiedzMyślę że znajomi mówią to wszystko z troski a nie złośliwości czy nie znajomości tematu. Teraz tej różnicy nie czuć ale za 10 lat on nadal będzie dosyć młody a Pani wieku nie oszuka. Tym bardziej jeśli on chce mieć dzieci a za kilka lat klapki mogą spaść z oczu. No chyba że jest Pani osobą dobrze zarabiającą i jemu jest z panią wygodnie na ten moment bo on tego może szuka. A jak Pani dzieci zareagowały na ten związek? Ciekawe jak to się rozwinie za 10 lat np :) Ewelina Ewa, 20 grudnia 2018 OdpowiedzA mnie zastanawia, że jak mężczyzna jest starszy o 19 lat, to nikt nawet okiem nie mrugnie. Kobiecie zaś nie ujdzie to płazem. I nagle wszyscy robią się "troskliwi" Poza tym argument z dziećmi - równolatka tego mężczyzny może nigdy nie chcieć mieć dzieci albo nie móc ich mieć . A mężczyzna jak chce zostawić, to zostawi, nie ważne, czy jego kobieta będzie miała 25 czy 55 lat. Poza tym jeszcze jakiś czas temu może dałabym konkretną odpowiedź odnośnie wieku, ale teraz sama już nie wiem. Najważniejsze aby się ludzie ze sobą dogadywali, byli na podobnych etapach życiowych, co aczkolwiek zwykle, ale nie zawsze wiąże się z wiekiem. Z biegiem lat doszłam do wniosku, że na nic nie ma recepty, więc na to pytanie zwyczajnie nie odpowiem, bo nie mam pojęcia. I równolatkowie się rozchodzą, jak i ludzie z większą różnicą wieku - jak i odwrotnie i tu i tu sa szczęśliwe pary. JB, 21 grudnia 2018 OdpowiedzRównolatka może nie chcieć (lub nie móc) mieć dzieci ale gdy mija czas to za 10-15 lat może być jednak dla niego bardziej atrakcyjna niż kobieta 20 lat starsza. Ewelina Ewa, 22 grudnia 2018Za 10 lat, to nawet obecnie 10 lat młodsza żona może zostać wymieniona na 20 lat mlodszą. Zostawić można i młodszą i starszą. Jakiś powód się zawsze znajdzie. JB, 23 grudnia 2018Owszem. Jednak mimo ze widziałam związki i romanse np 30latka z 50latka to nie zauwazyłam takich ktore przetrwalyby wiecej niz kilka lat w przeciwienstwie do rowiesnikow. Owszem sa byc moze gdzies wyjatki ale kazdy wyjatek potwierdza regule. Ja osobiscie nie ludzilabym sie ze np 48latek bylby ze mną gdybym dobila 68lat. Magdalena, 21 grudnia 2018 OdpowiedzZnajomym może przeszkadzać wszystko, z byłym, taki związek tym bardziej. Za 10 lat może być bardziej widać różnicę wieku, czyli trzeba być wtedy już na tyle silną osobowością, by naprawdę mieć gdzieś jakieś krzywe spojrzenia czy komentarze. Aneta, 21 grudnia 2018 OdpowiedzMyślę, że nie ma konkretnych granic wiekowych wszystko zależy jak ludzie się ze sobą dogadują, czy jest chemia, pożądanie i pewnie jeszcze inne czynniki. Mając 20 lat byłam z facetem 20 lat starszym mając niecałe 37 lat zawrócił mi w głowie chłopak 21 letni a męża mam dwa lata młodszego i wiecie co najlepiej dogadywałam się z tym kilkanaście lat młodszym, nadawaliśmy na tych samych falach wszystko bylo super ale nie wiem co by było gdybyśmy mieli być razem na zawsze czy bym się odważyła, ze względu na otoczenie i rodzinę bo byłam osobą, która wszystko robiła bo to wypada a co ludzie powiedzą dopiero od niedawna uczę się robić to na co mam ochotę a nie to czego inni oczekują ode mnie i to dzięki Pani Tatianie❤️ W miłości chyba wiek nie ma znaczenia. Jagoda, 21 grudnia 2018 OdpowiedzZastanawiam się jak odpowiedzieć na Pani pytanie. Bo ja sama miałam różne opinie na ten temat - na różnych etapach życia:) Kiedy byłam bardzo młoda - młodszy partner to była rzecz niedopuszczalna. Czułam się z tym źle, młodsi faceci wydawali się tacy niedojrzali i dziecinni. Wiele lat później bardzo chciałam i miałam partnera starszego od siebie o kilkanaście lat. Jawił mi się taki zrównoważony, stabilny - z doświadczeniem życiowym i bez kozackich wyskoków związanych z kipiącym w nadmiarze testosteronem. Ale jak się okazało z czasem dojrzały wiek i 50-tka na karku wcale nie są gwarantem dojrzałości, równowagi i mądrości życiowej:) Nie ma chyba jednej, złotej zasady. I każdy wybiera sobie partnera stosownie do własnych potrzeb, upodobań i preferencji. Nata, 21 grudnia 2018 OdpowiedzWitam ,jestem w zwiazku z mezczyzna starszym o 16 lat .Ma 68 lat . Czytajac wypowiedzi kolezanek, ze bycie ze starszym to stabilnosc itd ... W moim zwiazku brak jest zupelnej stabilnosci ,wiernosci itp. On flirtuje na lewo i prawo myslac ze nie wiem o niczym . Nie wiem co mnie czeka jutro bedac z nim . Zyje w ciaglej niepewnosci , co zaczyna mnie powoli wkurzac ... Tak wiec z ta stabilnoscia to jest roznie , wszystko zalezy od charakteru danej osoby i ( jego ) podejscia do zycia .Nie ma reguly, ze im starszy to zycie bardziej stabilne ,pewne itd kika19, 21 grudnia 2018 OdpowiedzPani Tatiano prosze poruszyc temat zwiazkow z obcokrajowcami teraz w naszym kraju jest wielu Tatiana, 22 grudnia 2018 OdpowiedzNie pomyliła się Pani? :) Czego jeszcze Pani sobie życzy? Śmiało, jestem tu po to, by spełniać Pani marzenia. Marlena, 25 grudnia 2018 OdpowiedzHahahaha dobre, jak zwykle wyborne w Pani wydaniu :-) redpepper, 22 grudnia 2018 OdpowiedzA i jeszcze z Egipcjanami, Tunezyjczykami (jak uskutecznić wakacyjne romanse) i Niemcami (jak uwieść będąc opiekunką)... No nie da się nie być złośliwą wobec niektórych komentarzy. Tatiana, 23 grudnia 2018 Odpowiedz:))) ola, 24 czerwca 2019 OdpowiedzHahaha hahahaha hahaha rozbawiło mnie to do łez Mari, 21 grudnia 2018 OdpowiedzDziadek był starszy o 20 lat od babci. Tato 11 lat od mamy. Różnica była odczuwalna dla nas dzieci. Obiecałam sobie, że nigdy nie wyjdę za mąż za starszego partnera. I wyszłam za 12 lat starszego. Na początku fascynacja, miłość, 2 dzieci, później niezrozumienie i rozmijanie kompletne, samotność we dwoje. Po 18 latach pustka. odeszłam Teraz jestem z 10 lat młodszym. Super porozumienie. Podobna energia. Od 6 lat. Jest zupełnie inaczej. I boję się, że stanę się dla niego tym czym stał się dla mnie moj ex. Ewelina Ewa, 22 grudnia 2018 Odpowiedz"Obiecałam sobie, że nigdy nie wyjdę za mąż za starszego partnera. I wyszłam za 12 lat starszego" - może nie ścisle na temat wieku, ale przypomniało mi się, jak wiele lat temu OBIECAŁAM sobie, że nigdy nie będę wybrzydzać i kręcić nosem na potencjalnych kandydatów do ręki (mojej), bo jak wiadomo, wybredne panny zostają w końcu starymi pannami. Obietnicy swojej dotrzymałam a starą panną i tak zostałam ( a jakichkolwiek na siłę (bo dobry człowiek, nie pali, nie pije, chodzi do pracy - gdzie ty lepszego znajdziesz, królewicza chyba szukasz - takich relacji nie polecam). Tyle na temat obiecanek. Co do wieku, to kiedyś młodsi mężczyźni dla mnie nie istnieli, jak miałam np 25 lat nie wyobrażałam sobie związku z 20 latkiem. Teraz, lekko po 40tce, uważam, ze to praktycznie żadna różnica. Co zaś do tych głosów, że młodszy partner może za parę lat wymienić kobietę, na " młodszy model" - to samo może zrobić i partner o 10 lat starszy. Sylwia, 21 grudnia 2018 OdpowiedzMam 29 lat. Spotykałam się z mężczyznami ode mnie starszymi =/+ o dekadę i dogaduję się nimi bardzo dobrze. Nawet lepiej niż z rówieśnikami, w większości przypadków nie czułam różnicy wieku. Ale zauważyłam pewną zależność, tzn. chcą się mną opiekować, a ja nie szukam ojca. Miałam również sytuację, gdy mężczyzna mówił do mnie "dzieciaku", "dziewczynko", co nie podobało mi się i pod koniec relacji to samo powiedziałam o nim, bo miałam ku temu argumenty. Małgorzata, 21 grudnia 2018 OdpowiedzPomiędzy mną a moim chłopakiem jest 17 lat różnicy (ja mam 43 lata, on jest młodszy) i czasami jest trudno we wzajemnym zrozumieniu. Ale jemu to nie przeszkadza, a ja czuję się przy nim młodsza :) Czasem myślę jak to będzie dalej bo to ogromna przepaść! Oszukał mnie mówiąc, że ma więcej lat gdy się poznaliśmy, jednak nie chciałam przekreślać tej znajomości. To ja muszę się pilnować, żeby nie dominować natomiast on stara się mi dorównać w codziennych sprawach i stara się być "poważny" :) Nie zastanawiam się czy taki związek ma sens bo życie samo pokaże :) Cieszę się, że mam jego, a on cieszy się, że ma mnie! Pozdrawiam! Kikkimora, 21 grudnia 2018 OdpowiedzWśród osób dorosłych podział na grupy wiekowe nie ma sensu. Atrakcyjni bywaja i starsi i młodsi. A już jak w grę wchodzi milość, fascynacja, zakochanie to tylko decyzja tych dwojga których to dotyczy. Sama doświadczyłam różnic wiekowych w jedna i w druga stronę, znam zwiazki najbardziej nieprawdopodobne z wielka różnica wieku (np. 35 lat) funkcjonujace znakomicie choć nie bez problemów. Ale problemy w zwiazkach występuja niezależnie od wieku ani różnicy lat. W każdym razie nie ma czegoś takiego jak niedopuszczalna różnica wieku. Klara, 22 grudnia 2018 OdpowiedzMysle ,ze roznica wieku do ok 6 lat jest ok, poniewaz moze wyrownywac niewielkie roznice w dojrzalosci emocjonalnej . Przy duzo wiekszych roznicach wieku, sytuacja ma sie diametralnie roznie, poniewaz swiadczy o jakiejs neurozie, o zdecydowanym braku dojrzalosci, o nieprzerobieniu tematow z rodzicami. Taki partner mlodszy czy starszy bedzie odzwierciedlal nasze niezaspokojone potrzeby. JB, 22 grudnia 2018 OdpowiedzCiekawy temat. Zastanawiam się, czy posiadanie dużo młodszego partnera to nie jest podświadomie gonienie za uciekającą młodością. Może jest tak że trudno im pogodzić się z wiekiem a młodszy parter(ka) to namiastka poczucia młodości? Podobnie jak osoby np. 50-letnie (+/-) kupują sobie ubrania dla młodzieży, chodza do klubow dla studentów itp... Magdalena, 23 grudnia 2018 OdpowiedzJeżeli chodzi o mnie to mogę z ręką na sercu powiedzieć że nie. Nie chcę wracać do młodości. Jestem kobietą w średnim wieku i to najpiękniejszy wiek moim zdaniem. Młodszy partner tylko to potwierdza. EwaI, 23 grudnia 2018 OdpowiedzJa 40, mąż 65– 14 lat po ślubie Tatiana, 23 grudnia 2018 OdpowiedzI jak wrażenia? Zwłaszcza przez ostatnie 2-3 lata? EwaI, 29 grudnia 2018 OdpowiedzHa— ostatnie roku było dla nas wyzwaniem — ze względów zdrowotnych męża, a teraz moich... ale nie ma to nic wspólnego z różnica wieku ;) bo jak widać można chorować w każdym wieku ;) Arti, 23 grudnia 2018 OdpowiedzZazdroszczę mu,Ciekawe czym Ci imponował,że zgodziłaś się iść z nim przez życie,młodsza 25 lat kobieta, ukryte marzenie wielu mu zazdroszczę i gratuluję. DziewczynaZGramofonem, 29 grudnia 2018 OdpowiedzJestem kobietą w wieku 27 lat, najbardziej dogaduję się z osobami starszymi ode mnie o średnio 15-20 lat, możliwe, że powodem tego stanu rzeczy jest posiadanie rodzeństwa starszego o ponad 20 lat. Z takimi osobami najlepiej się dogaduję, zawsze imponowali mi wiedzą, począwszy od prowadzenia dyskusji z miłymi nauczycielami w szkole, a skończywszy na wykładowcach. Największą miłość przeżyłam z kimś, kto był ode mnie o 22 lata starszy. Był człowiekiem mądrym i wykształconym. Nie powiem, chciałabym znów coś takiego przeżyć, nie jako przygodę, ale jako coś w kategoriach długotrwałych. Z osobami młodymi i rówieśnikami mam problem. Jakoś nie znajduję z nimi tematów do rozmowy. Oni mają inne podejście do życia. Kiedyś wręcz się ich bałam. Młodzi są dla mnie dziwni. :-) A może to ja jestem dziwna? :-) Na moją urodę zwracają uwagę szczególnie starsi. Gosia, 4 stycznia 2019 OdpowiedzNie ma niedopuszczalnej różnicy wieku, Jeśli dwie osoby chcą być ze sobą. Joanna M., 5 stycznia 2019 OdpowiedzTeż uważam że wiek nie gra roli, skoro ludzie się kochają i szanują, dobrze im ze sobą i nie robią tym nikomu krzywdy, to nie ma problemu. Joanna M., 5 stycznia 2019 OdpowiedzOd kiedy pamiętam miałam starsze od siebie koleżanki o około 10 lat, partnerów różnych. Mam skończone 33 lata i obecnie spotykam się od ponad 3 lat z mężczyzną w wieku 50. Kompletnie nie czujemy różnicy wieku, rozmawiać ze sobą możemy całymi dniami, milczeć koło siebie też potrafimy i każde zajmuje się sobą. Za nim go poznałam większości relacji to byli starsi ode mnie o około 10 lat. Dodam że próbowałam również związków z młodszymi od siebie, by się przełamać. Ale w dzieciństwie i jako nastolatka byłam molestowana przez rówieśników, i nie jestem w stanie im zaufać, ba, poczuć się bezpiecznie czy komfortowo. Mężczyźni starsi są spokojniejsi, mają samoregulacę emocjonalną, wiedzą czego chcą i nie chwalą się na prawo i lewo swoją kobietą. Pozdrawiam Pani Tatiano Edi, 7 lipca 2019 OdpowiedzMam 30 lat i jeszcze ciągle dojrzewam, także dla mnie partnerka młodsza o 15 lat to coś naturalnego, zważywszy że pewnie ją przeżyje. Panie z mojego rocznika to dla mnie starsze panie. Ana, 19 sierpnia 2020 OdpowiedzJa mam tak samo, tylko że jestem kobietą. Mam 25 lat i jak patrzę chociażby na moich rówieśników to wydają mi się starzy. To znaczy mówię tu o facetach, są w moim odczuciu nudni i nieatrakcyjni, i w ogóle o siebie nie dbają. Większość z nich wcale też nie charakteryzuje się jakąś dojrzałością, czy odpowiedzialnością. Z młodszymi (o ok 5 lat) dużo lepiej się dogaduję i ogólnie tylko tacy podobają mi się wizualnie i pociągają mnie. Bożena, 19 sierpnia 2020 OdpowiedzStraszy Panie jak sam nazwałeś osoby ze swojego rocznika - 15 lat młodsza partnerka to dziecko. W Polsce jest to karalne i nazywa się pedofilią, a nie dojrzewaniem. Agnes, 10 sierpnia 2020 OdpowiedzZ twojej wypowiedzi wyraźnie wynika że jeszcze dojrzewasz Ona, 5 lipca 2021 OdpowiedzWitam. Jeśli chodzi o innych ludzi to różnica wieku mnie nie obchodzi, nie moja sprawa. Jeśli chodzi o mnie to młodsi, w moim wieku lub minimalnie starsi nie więcej niż 5 lat, jednak wiem że nie jest to sztywną regułą, bo to zależy od człowieka którego spotkam i czy mnie zainteresuje. Myślę że na to ma wpływ fakt że moja mama jest starsza o dwa lata od taty. Pozdrawiam. Marta, 6 lipca 2021 OdpowiedzWitam, Pani Tatiano odważyłam się na randkę, pierwsza randkę po historii z manipulantem. Jest on ode mnie młodszy o 4 lata, przyjeżdża kawał drogi, organizuje sobie nocleg, żeby spędzić jak najwięcej czasu razem w weekend. Ja oczywiście już myślę, że będzie on musiał tyle pieniędzy wydać na całą tę podróż. Najchętniej to bym ugotowała dla niego obiad i jeszcze spytała o zwrot kosztów przejazdu. Oj wiem wiem wiem, żeby tak nie robić :) A czy mogłaby Pani podpowiedzieć co w takiej sytuacji mogę zrobić po swojej stronie? Czy zapłacenie za obiad będzie ok? Czy nie wychylać się? Będę wdzięczna za odpowiedź. Pozdrawiam :) Tatiana, 6 lipca 2021 OdpowiedzSpotkać się. Dlaczego Pani uważą, że jest mu coś winna za to, że przyjedzie do Pani? Może go Pani zaprosić do siebie na ciasto, które upiecze, np. To normalne, że mężczyzna jest w stanie pokonać odległość do kobiety, która mu się podoba. Zwracać koszt przejazdu i myć mu samochód nie trzeba. Marta, 6 lipca 2021 OdpowiedzDziękuję za odpowiedź ❤️ Czyli nie robić nic z rzeczy, które robiłam będąc z manipulantem:. Nie płacić, nie gotować, nie organizować, nie czekać i czekać, nie czuć się winna, że ktoś spędza ze mną czas itd ...po prostu być :) i uwierzyć w siebie :) Dziękuję ❤️ TE DE, 20 stycznia 2022 OdpowiedzPani Tatiano, bardzo jestem ciekawa, jakie jest Pani zdanie w tym temacie? Zostaw Komentarz Dodaj komentarz Ostatnie wpisy Co ma wpływ na powstawanie uczucia „Nie zwracaj uwagi na osoby z przeszłości. Sto dziesięć zasad szczęśliwego życia”- powtórka szkolenia „Ocean komunikacji” Największe lęki naszych czasów „Nie mogę o Nim zapomnieć” Najnowsze komentarzeTatiana - „Ekologiczny nad ego”- webinar - Co ma wpływ na powstawanie uczuciaTatiana - Co ma wpływ na powstawanie uczuciaDorka - Co ma wpływ na powstawanie uczuciaAgafja - Co ma wpływ na powstawanie uczucia
TikTok video from Paktprzydźwiękachgłośnika (@pakt.trzech): "20 lat różnicy a dalej buja.. #foryou #viral". dźwięk oryginalny. #20latminelo. 😁 oto ja 20 lat różnicy coś się zmieniło? hmmm nominuję @kris_bebenek. 🧚🏼♀️🧚🏻. Różnica pomiędzy datami - tutaj znajduje się właściwy wynik. Jest to ilość lat, miesięcy, dni, godzin, minut i sekund jaka zawiera się pomiędzy datami początkową, a końcową. Wiek emerytalny - sprawdź ile czas potrzebujesz jeszcze przepracować aby nabyć prawo do emerytury. Kalkulator oblicza ile czasu minęło między dwoma Ja mam 26 lat, mój partner 37. Jesteśmy razem 3 lata i jest nam razem dobrze, ale reakcje ludzi bywają straszne. Co sądzicie o 11 letniej różnicy wieku między partnerami? Przez Przykład: Masz 30 lat. Odejmij : 30-7=23. Wynik pomnóż: 23*2=46. Maksymalny wiek Twojego partnera wynosi: 46 lat. Najniższy wiek partnera . Obliczyć możesz również i ten najniższy możliwy wiek, który będzie akceptować społeczeństwo - swój wiek podziel przez dwa, do wyniku dodaj siedem. Przykład: Masz 30 lat. Podziel 30:2=15 . 126 102 106 430 180 51 272 492